Siedem spotkań w ciągu trzydziestu jeden dni to dla zespołu występującego na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej wysiłek znaczący, podopieczni Grzegorza Czapli z trudnej sytuacji wybrnęli jednak całkiem nieźle.
- Mamy przed sobą bardzo ważne kolejki, a naszym planem minimum na ten sezon jest zajęcie trzeciego miejsca w ligowej tabeli - mówił na starcie maratonu szkoleniowiec elbląskiej drużyny. Jego podopieczni w ligowych meczach z Wybrzeżem Gdańsk, Wolsztyniakiem Wolsztyn oraz Vetrex Sokołem Kościerzyna zdobyli wprawdzie tylko trzy punkty i do miejsca na ligowym podium tracą jedno oczko, występy w Pucharze Polski zakończyły się jednak pełnym sukcesem. Meblarze pokonali trzech kolejnych rywali, a los za dobrą postawę w 1/8 finału nagrodził ich perspektywą konfrontacji z Olimpią Grodków.
Teraz elblążanie zagrają na własnym parkiecie z prezentującym się coraz lepiej zespołem Uniwersytetu Warszawskiego. - Tydzień później czeka nas zaś wizyta w Wągrowcu. Staramy się jednak tym nie denerwować i nie wpadać w jakiś dołek psychiczny dlatego, że jest tak ciężko. Gramy i walczymy w każdym kolejnym meczu - deklaruje Czapla.
AZS UW wygrał dwa ostatnie ligowe mecze i wizyty w Elblągu się nie boi. Meblarze muszą jednak zwyciężyć, jeśli na mecie rundy chcą zajmować miejsce na podium. W tym roku, obok wspomnianej konfrontacji ze stołecznymi Akademikami oraz Nielbą, czekają ich jeszcze mecze z Warmią Olsztyn i MKS-em Poznań.