Sytuacja zespołów ze Słupska i z Dobrzenia Wielkiego w ligowej tabeli jest nie do pozazdroszczenia. Przed niedzielnym spotkaniem obie drużyny miały na swoim koncie po jednym remisie i pięciu porażkach, a do strefy gwarantującej utrzymanie się w lidze brakowało im już sporo punktów.
Od pierwszych akcji gospodynie narzuciły swój styl gry, dzięki czemu w szóstej minucie po bramce Anny Ilskiej Słupia prowadziła 4:0. Niedługo później, gdy celnie trafiła Natalia Postupalska, Tor przegrywał już tylko 7:10, jednak od 20 do 28 minuty podopieczne Michała Zakrzewskiego zdobyły osiem bramek, tracąc w tym czasie tylko jedną i wyszły na najwyższą w tym spotkaniu, dziesięciobramkową przewagę.
W drugiej części spotkania zawodniczki z Dobrzenia Wielkiego zbliżyły się nawet na różnicę pięciu bramek, jednak przyjechały w zaledwie jedenastoosobowym składzie, a na domiar złego Jolanta Polarczyk doznała kontuzji prawego kolana, a Ewa Zajączkowska lewego stawu skokowego. Ostatecznie Słupia wygrała 30:23.
Słupia Słupsk - Tor Dobrzeń Wielki 30:23 (19:10)
Słupia: Borkowska, Dominiak - Firkowska 8, Gajdzis 6, Trawczyńska 6, Lisiecka 4, Ilska 3, Łazańska 2, Smutek 1 oraz Kowalczuk, Jedlińska.
Kary: 6 min.
Rzuty karne: 2/4.
Tor: Żegleń, Wróbel - Golec 10, Dęga 6, Postupalska 2, Majewska 2, Polarczyk 1, Marciniszyn 1, Zajączkowska 1 oraz Górka, Staszkiewicz.
Kary: 2 min.
Rzuty karne: 1/2.
Kary: Słupia - 6 min. (Kowalczuk 2 min., Trawczyńska 2 min., Gajdzis 2 min.), Tor - 2 min. (Golec 2 min.).
Sędziowie: Biegajski, Kulesza.
Widzów: 150.