Mistrzowie Polski udali się do Kopenhagi po dwa punkty, które miały umocnić ich na pierwszym miejscu w grupie. Kielczanie stawiani byli w roli faworyta, choć to gospodarze mogli poszczycić się najlepszą defensywą w Lidze Mistrzów, która była największym zmartwieniem trenera Bogdana Wenty.
Początek spotkania był obiecujący w wykonaniu polskiego zespołu. W bramce kielczan rywali postraszył Sławomir Szmal, a Michał Jurecki i Ivan Cupić wyprowadzili Vive na prowadzenie 2:0. Jednak gospodarze błyskawicznie opanowali sytuację i doprowadzili do remisu już w 4. minucie. Ogromne problemy kieleckiej obronie sprawiał przede wszystkim skrzydłowy Stefan Hundstrup. Podopieczni Bogdana Wenty popełniali zbyt dużo prostych błędów i pozwalali rywalom wyprowadzać kontrataki. Po kwadransie meczu, toczonego w bardzo szybkim tempie, to Duńczycy prowadzili 9:7. Chwilę później zaniepokojony trener kielczan poprosił o czas. Jego uwagi dotyczyły przede wszystkim tego, że Vive zbyt szybko pozbywało się piłki w ataku.
Dwubramkowa przewaga gospodarzy utrzymywała się przez większość pierwszej połowy. Kielczanie nie potrafili przejąć inicjatywy na parkiecie. KIF solidniej prezentowało się w obronie i grało bardziej zespołowo. W 23. minucie świetnie dysponowany Albert Rocas wyprowadził Duńczyków na czterobramkowe prowadzenie (13:9). Duża w tym zasługa kapitalnie dysponowanego golkipera kopenhażan, Kasper Hvidt. Bogdan Wenta próbował ratować sytuację zmieniając kilku graczy. M.in. w miejsce Michała Jureckiego pojawił się Piotr Chrapkowski, a Sławomira Szmala zmienił Venio Losert. Po słabej w wykonaniu żołto-biało-niebieskich pierwszej części meczu, obie siódemki schodziły do szatni przy wyniku 17:12. Vive wydawało się zaskoczone formą gospodarzy, ale najbardziej niepokojąca była strata aż 17 bramek.
Nie ma wątpliwości, że w kieleckiej szatni musiało paść wiele cierpkich słów. Goście, chcąc odmienić oblicze tego pojedynku, musieli poprawić wiele elementów w swojej grze. Druga połowę kielczanie nieco lepiej rozpoczęli w ataku, ale obrona ciągle przypominała szwajcarski ser. Mistrzowie Polski nie zdołali odrobić strat nawet grając w podwójnej przewadze. W 38. minucie KIF prowadziło 20:16. Kolejnym pomysłem trenera Wenty na zmianę oblicza swojego zespołu była rotacja ustawienia w defensywie z wysuniętym Mateuszem Jachlewskim, ale i to nie dało korzystnego efektu.
Choć trudno w to uwierzyć, to szczypiorniści Vive z każdą minutą wyglądali na coraz bardziej bezradnych. Na kwadrans przed końcem ponownie o czas musiał prosić trener kielczan. Na tablicy świetlnej było wówczas 22:16, a przyjezdni popełniali szkolne błędy. Godna podziwu była za to konsekwentna postawa KIF. Bo Spellerberg i jego koledzy bombardowali bramkę Loserta rzutami z drugiej linii. Na 5. minut przed końcem spotkania kielczanie wciąż przegrywali różnicą 5 bramek i stało się jasne, że Vive tego meczu już nie wygra. Bohater KIF, Kasper Hvidt wybił im to ostatecznie z głowy swoimi efektownymi paradami. Ostatecznie mistrzowie Polski przegrali 24:29.
KIF Kolding - Vive Targi Kielce 29:24 (17:12)
KIF: Hvidt, Westphal - Karlsson 4, Boesen, Laen 3, Jorgensen, Andersen 2, Spellerberg 7, Pedersen, Hundstrup 5, Theilgaard, Ravin, Viudes, Boldsen, Rocas 8 (2).
Kary: 8 minut
Karne: 2/2
Vive: Szmal, Losert - Grabarczyk, Tkaczyk, Jurecki 4, Olafsson, Chrapkowski 1, Aguinagalde 3 (2), Chrapkowski, Jachlewski 2, Strlek, Lijewski 2, Buntić 2, Musa 1, Zorman, Rosiński 2, Cupić 6 (2).
Kary: 6 minut
Karne: 4/5
Kary: KIF (Laen, Boesen, Jorgensen, Karlsson); Vive (Strlek, Jachlewski, Jurecki)
Widzów: 2700
Sędziowie: Csaba Kekes - Pal Kekes (Węgry).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain HB | 14 | 13 | 0 | 1 | 455:385 | 26 |
2 | MOL-Pick Szeged | 14 | 9 | 2 | 3 | 411:397 | 20 |
3 | SG Flensburg-Handewitt | 14 | 7 | 1 | 6 | 378:370 | 15 |
4 | HBC Nantes | 14 | 5 | 4 | 5 | 421:408 | 14 |
5 | HC Motor Zaporoże | 14 | 5 | 1 | 8 | 413:412 | 11 |
6 | RK PPD Zagrzeb | 14 | 4 | 3 | 7 | 359:388 | 11 |
7 | Skjern Handbold | 14 | 3 | 2 | 9 | 398:439 | 8 |
8 | Celje Pivovarna Lasko | 14 | 3 | 1 | 10 | 380:416 | 7 |
Nie będę pisał, że jest mi przykro bo Iskra przegrała. Jestem z Płocka i uważam, że sprawdza się stare przysłowie: Umiesz liczyć , licz na siebie! Iskra zagrała słaby mecz! Wisła może te Czytaj całość