Co się dzieje z Vive Targami Kielce?

Trwa kryzys Vive Targów Kielce. Mistrzowie Polski po przerwie na mecze drużyn narodowych grają zdecydowanie poniżej swoich możliwości, co zaowocowało dwoma bolesnymi porażkami w Lidze Mistrzów.

- Trudno powiedzieć, co się z nami dzieje. Coś się gdzieś zacięło. Zgubiliśmy właściwy rytm  - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk.

Podopieczni Bogdana Wenty po trzytygodniowej reprezentacyjnej pauzie rozegrali już cztery mecze. Na krajowych parkietach mistrzowie Polski minimalnie wygrali z MMTS-em Kwidzyn oraz pokonali we własnej hali SPR Chrobrego Głogów. W obu spotkaniach Vive nie zagrało najlepiej, kończyły się one jednak zwycięstwami, w przeciwieństwie do arcyważnych starć z KIF Kolding. Kielczanie Duńczykom ulegli dwukrotnie, w tabeli grupy B Ligi Mistrzów spadając na trzecią lokatę.

- Zagraliśmy w tych spotkaniach słabo. Na drodze do zwycięstwa stanął nam też wyśmienicie broniący Kaspar Hvidt, ale to niczego nie usprawiedliwia, bo sytuacje rzutowe z czystych pozycji powinniśmy wykorzystywać. Przecież chociażby w końcówce meczu rewanżowego potrafiliśmy w obronie zdobyć bardzo dużo piłek i doprowadzić do kontr, których nie byliśmy w stanie zamienić na bramki - mówi Tkaczyk.

Sygnał o tym, że nie jest dobrze, dał już mecz w Kwidzynie. - Widzieliśmy wówczas, że nie wszystko wygląda tak, jak powinno. Chcieliśmy jednak z tego jak najszybciej wyjść i wrócić na właściwe tory - przyznaje nasz rozmówca. Później przyszła porażka w Kolding. Zapis video z tego meczu wspólnie z zespołem analizował nawet prezes, Bertus Servaas. - Powiedział nam parę słów, był jednak spokojny - przyznaje były reprezentant Polski.

Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!

Dla Tkaczyka jedynym racjonalnym wytłumaczeniem kryzysu jest wspominana już reprezentacyjna pauza. - Przed kadrą graliśmy dobrze, a po niej źle. Oczywiście nie możemy tylko i wyłącznie tłumaczyć się tym aspektem, ale bez wątpienia wpłynął on na nas negatywnie - podkreśla.

W tym roku mistrzowie Polski rozegrają jeszcze pięć meczów. W ramach krajowego pucharu czeka ich wyprawa do Zielonej Góry, a w lidze zmierzą się z Gwardią Opole, Górnikiem Zabrze oraz Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Starcie najważniejsze, z francuską Dunkierką w Lidze Mistrzów, odbędzie się już w najbliższy weekend. Na kolejną wpadkę na europejskiej arenie Vive pozwolić sobie już nie może.

Domowa porażka z Duńczykami była dla Vive niemiłym zaskoczeniem
Domowa porażka z Duńczykami była dla Vive niemiłym zaskoczeniem
Komentarze (47)
avatar
kielecki troll
27.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rany wielka afera... Jest smutno, szkoda I miejsca ale zdarza się. To są TYLKO LUDZIE. Wolę kryzys teraz niż w decydującej fazie LM. Podniosą się. Po wpadce z Cimosem też wróżono koniec drużyny Czytaj całość
avatar
senior-w
27.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
rakziel - nie rozdawaj punktów przed meczami. Nie jest powiedziane i napisane, że Kielce mają pewne wygrane z najsłabszymi drużynami i tych może pkt. być 10-12, a Wisła może ich mieć również 10 Czytaj całość
rakziel
27.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vive pomimo słabszej formy w listopadzie zgromadziło 8 pkt i ma do rozegrania mecze z najsłabszymi Dunkierka,Porto co da 4pkt oraz mecze w lutym z Kiel i OWP. Na koniec może być 12-16 pkt co m Czytaj całość
_obiektywny
27.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zapowiada się łomot w Dunkierce, co wtedy powie Pan B........ 
wislok
26.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kryzys jest ewidentny,ale to jest normalne w sporcie, kiedyś musi przyjść słabszy moment i obniżka formy. Lepiej teraz niż na wiosnę kiedy Kielce będą rozgrywać mecze o dużo większym ciężarze g Czytaj całość