Polskie szczypiornistki awans do kolejnej fazy mistrzostw w Serbii zapewniły sobie w czwartek, pewnie pokonując Argentynę różnicą czternastu bramek (31:17). W pomeczowych wypowiedziach Biało-czerwone zgodnie podkreślały, że tym samym wykonały postawione przed startem turnieju zadanie, jakim było miejsce w gronie najlepszej szesnastki zmagań. O Argentynkach szybko jednak zapominały, swoje myśli kierując w stronę piątkowej rywalizacji z liderującą grupie Norwegią.
- Cieszymy się już na to spotkanie, zagrać z najbardziej utytułowaną drużyną świata to znakomite doświadczenie - podkreślał Kim Rasmussen. Od czasu kiedy duński szkoleniowiec objął reprezentację, Polki dokonały ogromnych postępów, z tak wymagającym, a nader wszystko utytułowanym rywalem jak Norwegia jednak jeszcze nie grały. Nic więc dziwnego, że to aktualne mistrzynie olimpijskie i świata będą zdecydowanym faworytem do sięgnięcia po dwa punkty.
Pomimo tego, Biało-czerwone nie zamierzają rezygnować z walki i poszukają swoich szans. - Przegrać z Norwegią to żaden wstyd, ale na pewno mamy też szansę powalczyć o zwycięstwo, to jest sport i nie podejdziemy do tego meczu jak na stracenie. Fizycznie jesteśmy w stanie im dorównać - uważa Rasmussen. Co może więc zadecydować o losach rywalizacji w piątkowy wieczór? - Kluczem do sukcesu będzie skuteczna gra w ofensywie i kreatywność, jeżeli będziemy zdobywać bramki, automatycznie nie damy rywalkom tak wielu szans do wyprowadzania kontrataków - dodał Duńczyk.
Początek starcia Norwegia - Polska o godz. 20:15. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację na żywo z tego wydarzenia już od godziny 19:45! Śledźcie poczynania polskich szczypiornistek na łamach naszego portalu!
Zawodniczka upadła na PODŁOGĘ, lub została POKRYTA !!!
Usterki poza granicami naszego kraju !!!
Nie zauważa sygnalizacji sędziego o przekroczeniu lini pola bramkowego !! Czytaj całość