Polki w półfinale mistrzostw świata! - relacja z meczu Polska - Francja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ćwierćfinale rozgrywanych w Serbii mistrzostw świata piłkarek ręcznych, reprezentacja Polski pokonała Francję 22:21 i uzyskała historyczny awans do najlepszej czwórki turnieju!

Uskrzydlone zwycięstwem nad Rumunią biało-czerwone wierzyły, że będą w stanie pokonać aktualne wicemistrzynie świata, które na serbskim turnieju nie zaznały dotąd smaku porażki. - Spróbujemy sprawić, żeby Francuzki miały problemy, ale żeby tak się stało, potrzebujemy naszej super obrony. Na szczęście nie mamy kontuzji w zespole i jesteśmy gotowi do walki - zapowiadał trener Kim Rasmussen. Stawką meczu był awans do półfinału mistrzostw świata i żadnej z drużyn nie trzeba było szczególnie motywować do walki. W zgodnej opinii obserwatorów faworytkami do zwycięstwa były Trójkolorowe.

Początek spotkania w Nowym Sadzie był niezwykle wyrównany. W obu zespołach nieźle funkcjonowały bloki defensywne, ale to rywalki jako pierwsze objęły prowadzenie. Po czterech minutach gry było 2:0 dla Francuzek. Polki nie potrzebowały jednak zbyt wiele czasu, żeby po bramkach świetnie dysponowanej Karoliny Siódmiak oraz Kingi Byzdry doprowadzić do remisu (2:2). W kolejnych minutach podopieczne Alaina Portesa znów objęły skromne prowadzenie, a to za sprawą nieco lepszej skuteczności pod polska bramką. Jednak biało-czerwone ani na moment nie straciły zimnej głowy i starały się odrabiać straty. Trener Kim Rasmussen dokonywał roszad w składzie, a po kwadransie meczu, przy wyniku 4:5, poprosił o czas. Tuż po wznowieniu mocnym rzutem z drugiej linii do remisu doprowadziła Alina Wojtas, która w kolejnej akcji wywalczyła rzut karny. Celny rzut Karoliny Semeniuk-Olchawy spowodował, że Polska objęła pierwsze prowadzenie (6:5).   Był to znakomity fragment w wykonaniu naszego zespołu. Dwie kolejne bramki dorzuciły Patrycja Kulwińska i rozkręcająca się coraz bardziej Alina Wojtas. Przy stanie 8:5 trener Francji poprosił o czas. Szczypiornistki znad Sekwany nie potrafiły zdobyć gola od 12 minut! Tymczasem Polki dokonywały cudów w defensywie, a jeśli już rywalki wypracowały sobie dogodną pozycję, to na przeszkodzie stawała kapitalna Małgorzata Gapska, która broniła z 50 procentową skutecznością! Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy było już 10:5 dla Polek. Trójkolorowe dopiero w tym momencie otrząsnęły się z letargu i zaczęły powoli odrabiać straty. W 25. minucie przewaga biało-czerwonych stopniała do trzech goli (11:8) i przy takim właśnie wyniku obie siódemki schodziły do szatni.

Po znakomitej pierwszej połowie podopieczne Kima Rasmussena od półfinału mistrzostw świata dzieliło tylko i aż 30 minut. Początek drugiej części to znów świetna postawa Polek w defensywie na czele z Małgorzatą Gapską. Oba zespoły wyraźnie poszły jednak na wymianę ciosów, co niestety lepsze rezultaty przyniosło zmotywowanym Trójkolorowym. W 35. minucie na tablicy świetlnej było już tylko 14:13. Paradoksalnie, gdy na ławkę kar powędrowała Alina Wojtas, dwa kolejne gole dla Polski, najpierw rzutem z biodra, a potem po kontrataku, dorzuciła Iwona Niedźwiedź. W tym momencie znów o minutę przerwy zmuszony był prosić Alain Portes.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero na nieco ponad kwadrans przed końcem. Francuzki za wszelką cenę dążyły do wyrównania i ta sztuka pewnie by im się udała, gdyby nie dwa obronione przez Annę Wysokińską rzuty karne! Polki w końcówce starały się szanować piłkę, jednocześnie świetnie spisując się w obronie. Inteligentna gra opłaciła się, bo w 49. minucie Karolina Szwed-Orneborg wyprowadziła biało-czerwone na trzybramkowe prowadzenie (19:16). Nasze zawodniczki robiły co mogły, żeby utrzymać przewagę. Oprócz walki z Francuzkami trwała również walka z czasem. W ostatnich minutach w obu drużynach mocno dawało się we znaki zmęczenie. Istny horror rozpoczął się w 58. minucie, gdy na ławkę kar powędrowała Karolina Kudłacz, a rywalki rzuciły gola kontaktowego (21:20). Chwilę później siły na parkiecie się wyrównały, a po faulu w ataku, Polki przejęły piłkę. Do końca pozostało zaledwie 90 sekund, a trafienie na wagę awansu do półfinału mistrzostw świata zaliczyła Karolina Siódmiak. Ostatecznie Polska pokonała Francję 22:21.

Polska - Francja 22:21 (11:8) Polska:

Gapska, Wysokińska - Stachowska, Niedźwiedź 3, Siódmiak 5, Grzyb, Kudłacz 1, Koniuszaniec 1, Wojtas 5(2), Semeniuk-Olchawa 3(3), Szwed 1, Migała, Stasiak, Jochymek 1, Kulwińska 1, Byzdra 1. Kary: 8 minut (Wojtas 2x, Szwed, Kudłacz) Karne: 5/5

Francja: Leynaud, Darleux - Goudjo, Kamto Njitam 2, Cisse 1, Pineau 6, Baudouin 4(3), Zaadi, Tounkara 1, Leveque, Dembele 4, Deroin, Goiorani, Signate 1, Niombla, Lacrabere 2. Kary: 2 minuty (Baudouin) Karne: 3/5

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Wielbuond
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Boże, ilu forumowiczów :)no liczę, Parafianie, że po Mistrzostwach zostaniecie z nami komentując ligową rzeczywistość :)..brawa dla dziewczyn z ogromnym buziakiem, w końcu Karo Siódmiak się odb Czytaj całość
koper000
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na Polskę jest 3,37 tym razem posmaruje grubo. Na pewno!  
koper000
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jeszcze ja według mnie Polki już w pierwszym meczu pokazały że się będą liczyć w walce o medale nikt nie wygrał taką różnicą z Paragwajem. Tylko 6 straconych bramek.  
koper000
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jeszcze wczoraj było 30 zł na to że Polska wygra turniej kto miał głowę to dorobił się na Polsce fortuny! Według mnie teraz za wygraną powinni płacić ok. 3 zł. Jeśli sędziowie będą dobrze sęd Czytaj całość
maniek320
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
http://www.sportowefakty.pl/football-amerykanski/405042/nfl-chiefs-i-colts-w-play-offach-kolejne-zwyciestwa-ravens-i-dolphins