Michał Szyba: Selekcjoner mnie zaskoczył

- Jeszcze w czwartek byłem pewien, że nie pojadę na mistrzostwa - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl reprezentant Polski, Michał Szyba.

Obecność doświadczonego rozgrywającego w ścisłej kadrze biało-czerwonych na europejski czempionat to jedna z większych niespodzianek ostatnich tygodni w reprezentacji Michaela Bieglera. Jeszcze pół roku temu nazwisko Szyby w kontekście drużyny narodowej rozważało niewielu, a dziś jest on już pełnoprawnym obrońcą narodowych barw.

- Selekcjoner w miły sposób mnie zaskoczył. Jeszcze w czwartek byłem pewien, że nie pojadę na mistrzostwa. W trakcie treningów oraz meczów pracowałem na sto procent i być może właśnie to zaowocowało powołaniem. Bardzo się z tego cieszę - nie kryje Szyba.

Lublinianin w reprezentacji Polski po raz pierwszy zagrał w czerwcu, a teraz będzie zmiennikiem Krzysztofa Lijewskiego podczas mistrzostw Europy. - Dokładnie na temat mojej roli w trakcie zbliżającego się turnieju z selekcjonerem nie rozmawiałem. Będę jednak dawał z siebie wszystko i robił, co do mnie należy - podkreśla nasz rozmówca.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Szyba zgadza się z tym, że do drużyny narodowej trafił stosunkowo późno. - Konsekwentna i ciężka praca małymi krokami pozwoliła mi to miejsce wywalczyć. Mam już dwadzieścia pięć lat, do tej kadry wchodzę więc późno. Mam jednak nadzieję, że w związku z tym uda mi się w niej utrzymać na dłużej - przyznaje. Na wielkim turnieju rozgrywający zadebiutuje meczem z Serbami.

Źródło artykułu: