Doświadczony szkoleniowiec funkcję trenera wicemistrza Danii objął na trzy dni przed meczem w Płocku. Kristjansson na ławce KIF zastąpił Henrika Kronborga, który w listopadzie minionego roku przeszedł operację kręgosłupa i nie odzyskał jeszcze pełnej sprawności fizycznej. Pracującego również z reprezentacją Islandii Kristjanssona wesprze Bilal Suman, który dotychczas prowadził zespół pod nieobecność Kronborga.
W pierwszych wywiadach nowy opiekun ekipy z Kolding przyznawał, że przejęcie drużyny tuż przed najważniejszymi meczami sezonu nie będzie dla niego problemem. - Znam duńskie realia i śledziłem na bieżąco piłkę ręczną w Danii, więc nie będzie to dla mnie problemem objąć teraz drużynę - mówił. Od pierwszego treningu Kristjansson każdą wolną chwilę próbował wykorzystać na poznanie się z zespołem.
Islandczyk liczy, że przygodę z KIF rozpocznie od zwycięstwa. Sam przyznaje, że nie będzie to jednak łatwe zadanie. - Jeśli mamy przywieźć dwa punkty z powrotem z Polski, to musimy ciężko na nie zapracować. Wszyscy zawodnicy muszą dać z siebie sto procent, zarówno w obronie, jak i w ataku. Musimy skupić się na wykańczaniu naszych ataków, a następnie postarać się o kilka szybkich kontr - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu.
KIF cały czas ma teoretyczne szanse na zajęcie 1. miejsca w grupie B. By to osiągnąć, Duńczycy oprócz zwycięstw w Płocku i tydzień później z Dunkerque HB, muszą liczyć na korzystne rezultaty innych gier. Przed czwartkowym meczem (początek o godz. 20:30) mają na swoim koncie 10 punktów. Orlen Wisła traci do nich dwa oczka.