Będący w kryzysie, głogowianie, od mocnego uderzenia rozpoczęli starcie z dużo wyżej notowaną płocką Wisłą. Pierwsze trafienie uzyskał Jarosław Paluch, a na 2:0 podwyższył Marek Świtała. Z rzutu karnego odpowiedział Zoran Radojevic, otwierając jednocześnie konto bramkowe Wiślaków. W 9. minucie, po trafieniu Pawła Piwko, Chrobry prowadził już 6:2. Wiśle udało się wyrównać, a stało się to głównie za sprawą Aloszy Shyckhova, który w krótkim odstępie czasu trzykrotnie pokonał głogowskiego bramkarza, Fryderyka Musiała. Jednak, szczypiorniści Chrobrego zdołali ponownie "odskoczyć" i na przerwę schodzili, prowadząc 16:14.
Początek drugiej połowy meczu zapowiadał odrodzenie wicemistrzów z Płocka, dwa szybkie trafienia Wisły i na tablicy widniał remis - 16:16. Jednak, Nafciarze nie poszli za ciosem i kolejne 3 bramki należały do gospodarzy, trafiali kolejno: Piotrowski, Świtała i debiutujący w barwach Chrobrego - Krzysztof Misiaczyk. Do 45. minuty przewaga miejscowych wynosiła 2-3 bramki, lecz sprawy w swoje ręce wziął Radojevic i doprowadził do remisu, zdobywając 3 kolejne bramki. Ten sam zawodnik wyprowadził Wisłę w 55. minucie na pierwsze i jedyne, jak się później okazało, prowadzenie w meczu. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego szybko doprowadzili do wyrównania, a w 58. minucie powrócili na prowadzenie. Małą grupę kibiców z Płocka ucieszył Tomasz Malesa, wyrównując na niecałe 2 minuty przed końcem. Chwilę później dla gospodarzy trafił Piotrowski, ale kilkanaście sekund przed syreną końcową skutecznym rzutem z biodra popisał się Ivan Pronin. Głogowianie wyprowadzili szybką kontrę, którą nieprzepisowo powstrzymał Vitalij Nat. Po zatrzymaniu czasu przez sędziów na akcję Chrobrego pozostało 5 sekund. Rzut oddał Piotrowski, ale piłka trafiła tylko w słupek. Wydawało się, że drużyny podzielą się punktami, lecz do odbitej od słupka piłki dopadł Wojciech Łuczyk i skutecznie dobił ją do bramki strzeżonej przez Marcina Wicharego.
Po czterech kolejnych porażkach Chrobry niespodziewanie pokonał wicelidera rozgrywek i tym samym powraca do walki o wejście do fazy play-off. Ulgę odczuli nie tylko głogowscy zawodnicy, którzy po meczu tańczyli z radości, lecz przede wszystkim kibice, którzy w szampańskich nastrojach opuszczali halę w Głogowie. W odmiennych humorach do Płocka powrócili Nafciarze, którzy muszą liczyć na potknięcie Zagłębia Lubin w Piotrkowie, aby zachować realne szanse na zajęcie pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej. W kolejnej serii spotkań Wisła podejmie Olimpię Piekary Śląskie, natomiast Chrobry już w najbliższą sobotę zagra mecz rewanżowy 1/8 finału Challenge Cup z chorwacką Perutniną Pipo Cakovec.
AMD Chrobry Głogów - Wisła Płock 29:28 (16:14)
AMD Chrobry: Pitoń, Musiał, Zapora - Świtała 8, Piwko 5, Piotrowski 5, Paluch 3, Szymyślik 2, Kłosowski 2, Łuczyk 1, Nyćkowiak 1, Misiaczyk 1, Fabiszewski 1, Jasiński.
Wisła: Wichary, Witkowski - Malesa 7, Radojevic 6, Shyckhov 6, Nat 4, Pronin 3, Paluch 1, Wuszter 1, Kuptel, Niedzielski, Kwiatkowski, Suski.
Kary: Chrobry - 14 min.(czerwona kartka - Jarosław Paluch z gradacji), Wisła - 10 min.
Sędziowie: Marek Majka, Grzegorz Wojtyczka.
Widzów: 1200.