Piotr Chrapkowski: Płocczanie będą chcieli zmazać plamę

Czwarty raz w tym sezonie zmierzą się ze sobą zawodnicy mistrza i wicemistrza Polski. - Płocczanom nie udało się do tej pory z nami wygrać, więc będą chcieli to zrobić teraz - mówi Piotr Chrapkowski.

Stawką meczu między Vive Targami Kielce a Orlen Wisłą Płock będzie jedynie prestiż, ale w spotkaniach między tymi rywalami jest to pierwiastek bardzo istotny. Przed rozpoczęciem zaległego pojedynku 16. kolejki PGNiG Superligi zawodnicy z województwa świętokrzyskiego mają aż pięć punktów przewagi nad swoim odwiecznym przeciwnikiem i niemal pewne pierwsze miejsce na zakończenie fazy zasadniczej.

- To na pewno jest wyjątkowy mecz, bo gramy z najsilniejszym rywalem na krajowym podwórku. Jest to okazja do przygotowania się, sprawdzenia jeszcze lepszej obrony, przećwiczenia pewnych rzeczy w ataku już w perspektywie meczów w TOP16. Trzeba ten mecz wygrać, jeżeli chcemy, aby to się udało musimy być od początku skoncentrowani. Znamy się z płocczanami bardzo dobrze, ale można wprowadzać drobne zmiany, które wybiją rywala z rytmu i na pewno tego spróbujemy - mówi rozgrywający kieleckiej drużyny, Piotr Chrapkowski.

Nafciarze zanotowali ostatnio słabszy okres gry, w ciągu kilku tygodni przegrali trzy mecze, z kielczanami w Lidze Mistrzów, z puławianami w polskiej lidze i ze szczypiornistami z Kwidzyna w Pucharze Polski. W ostatnich spotkaniach nie grali Petar Nenadić oraz Mariusz Jurkiewicz, ale w Kielcach już wystąpią. - Z Płocka wszyscy przyjadą gotowi, ponieważ będą chcieli się pokazać swoim kibicom z jak najlepszej strony, aby zmazać plamę, którą dali w meczach w Puławach i Kwidzynie - mówi Chrapkowski i przypomina, że jego zespół także borykał się w ostatnim czasie z problemami [i]- My też graliśmy nierówno, zdarzały się lepsze i gorsze momenty, ale zawsze wygrywaliśmy. Mamy jeszcze dużo do poprawienia. Zbliża się najważniejsza część sezonu i wiemy, że z każdym kolejnym meczem musimy grać coraz lepiej, aby to optimum formy znaleźć na najważniejsze mecze sezonu.

[/i]To już czwarte spotkanie obu drużyn w tym sezonie, ale nikt nie wyobraża sobie, że w finale Pucharu Polski i w meczach decydujących o mistrzostwie kraju to właśnie te dwa zespoły nie staną naprzeciwko siebie. Oznacza to, że w ciągu kolejnych trzech miesięcy prawdopodobnie odbędą się jeszcze co najmniej cztery pojedynki na linii Kielce-Płock. Ważna w tym kontekście będzie przewaga psychologiczna, jaką da wygrana w zbliżającym się meczu.

- Na pewno jest to ważne. Płockowi nie udało się jeszcze w tym roku z nami wygrać, więc będą chcieli to zrobić. Dzięki temu będą mogli się lepiej poczuć przed najważniejszymi meczami w sezonie. My musimy zagrać swoją piłkę ręczną, dobrze realizować założenia taktyczne i ten mecz wygrać - mówi Chrapkowski.

Komentarze (16)
endriu122
13.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Plamy nie zmazali,bo nie mieli środków.Plama się zrobiła monstrualnych rozmiarów. 
avatar
Złoty Bogdan
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gramy u siebie ZKS gramy u siebie !!! :) 
Marco Polo
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Nie obchodzą mnie wojny kibiców, ale tej wąskiej grupie osób z Płocka, która w środku tygodnia decyduje się obejrzeć wyjazdowy mecz należą się słowa uznania. 
Fan_kieleckiego_sportu
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
4
8
Odpowiedz
Aż trudno mi uwierzyć, że taka "sztywna banda" jak Wisła Płock przyjeżdża do Kielc w 10 głów... Tyle było spinania się po ostatnim naszym spotkaniu, co niektórzy chcieli nawet na podstawie licz Czytaj całość
_obiektywny
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Przecież on nie potrafi grać w obronie, a co dopiero na jedynce?......