Final four PP - Joanna Obrusiewicz: W szatni było wesoło
- Myślę, że zagrałyśmy perfekcyjną pierwszą połowę. Popełniłyśmy tylko dwa błędy techniczne - oceniła przyczyny tak wysokiej wygranej nad Startem jedna z liderek Miedziowych, Joanna Obrusiewicz.
Przed pierwszym, sobotnim meczem z obozu lubinianek dochodziły jasne sygnały: "Jedziemy do Szczecina po puchar". To, co zapowiadały, to potwierdziły przy pierwszej możliwej okazji. Oczywiście pucharu jeszcze nie ma. Finał odbędzie się dopiero w niedzielę, ale przy takiej dyspozycji to właśnie KGHM Metraco Zagłębie Lubin będzie faworytem. - Oczywiście bardzo się cieszymy z przebiegu tego spotkania. Myślę, że zagrałyśmy perfekcyjną pierwszą połowę. Rzuty były mierzone, szczęśliwe - przyznała zaraz po spotkaniu Joanna Obrusiewicz.
- Na początek myślałyśmy jedynie o tym, żeby w ogóle wejść do tego finału. Tego dnia pokazałyśmy swoją siłę. Na tym nam zależało i tym bardziej się cieszymy, że to się nam udało - dodała po chwili rozgrywająca.Zapytana na koniec, kto wygra drugie starcie, odpowiedziała. - Nie mam pojęcia. Każdy mecz jest inny. Dla nas to wszystko jedno, z kim przyjdzie nam grać. Jeżeli jakakolwiek drużyna myśli o zdobyciu pucharu, nie może sobie wybierać przeciwnika. Uważam, że tak jeden, jak i drugi zespół jest na tyle dobry, że może zagrać w finale.
W niedzielę o godzinie 18.00 w szczecińskiej hali przy ul. Twardowskiego 12b Miedziowe podejmą Vistal Gdynia.
Wyniki wszystkich spotkań Pucharu Polski będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ.
Bilety na MŚ 2023 do kupienia za pośrednictwem Eventim!