Postępowanie przeprowadzi Trybunał EHF na wniosek Federacji. To pokłosie pisma wystosowanego przez Rhein Neckar Löwen po sobotnim meczu Ligi Mistrzów, wygranym przez Vive Targi Kielce 32:28. Przedstawiciele niemieckiego klubu skarżyli się na naganne w ich ocenie zachowanie trenera mistrzów Polski. - Przyjmujemy porażkę i nie będziemy składać protestu odnośnie oceny spotkania, ale nie akceptujemy, że nasz trener został pobity. Gudmundur (Gudmundsson) poinformował mnie o tym zajściu - przekazał w rozmowie z niemieckimi mediami menedżer Lwów, Thorsten Storm.
Do spięcia między Talantem Dujszebajewem a Gudmundurem Gudmundssonem doszło w trakcie drugiej połowy sobotniego spotkania, za co obaj ukarani zostali żółtymi kartkami. Eskalacja konfliktu między wspomnianą dwójką nastąpiła jednak po zakończeniu meczu, kiedy to obaj wdali się w ostrą dyskusję na parkiecie oraz na pomeczowej konferencji.
EHF do środy 26 marca oczekuje na stanowisko trenera Vive Targów i samego klubu. Wcześniej przedstawiciele kieleckiej drużyny zaniechali komentowania całej sytuacji, bowiem jak tłumaczyli, do klubu nie wpłynęły żadne dokumenty od Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej lub Rhein-Neckar Löwen. Teraz jednak nie będą mieli wyjścia.