Piotr Wyszomirski latem zmieni barwy klubowe? "Otrzymałem kilka ofert, mam mętlik w głowie"

Piotr Wyszomirski notuje świetne występy w węgierskim Csurgoi KK. Chrapkę na reprezentanta Polski, któremu po sezonie wygasa kontrakt wyraziło kilka klubów. - Nie wiem co robić - nie kryje "Wyszu".

W węgierskim Csurgoi KK reprezentant Polski występuje od lipca 2012 roku. Choć obecny sezon jest dla Madziarów historycznym na europejskich parkietach, radzą sobie świetnie i w sobotni wieczór mogą przypieczętować awans do ćwierćfinału Pucharu EHF. - Wszyscy są szczęśliwi w klubie, bo gra w fazie grupowej Pucharu EHF jest dotychczas naszym największym osiągnięciem, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia - nie kryje w rozmowie z eurohandball.com Piotr Wyszomirski.

Pucharowe boje trzecia siła ligi węgierskiej nie rozpoczęła najlepiej, lecz z każdym meczem coraz bardziej się rozkręcała. - Pierwszy mecz w Leon przegraliśmy dziewięcioma bramkami (19:28 dop. red.), ale po okazałej wygranej z Hannoverem (36:28 dop. red.) zdaliśmy sobie sprawę, że stać nas na więcej niż tylko faza grupowa - opowiada wychowanek Wilanowii Warszawa. - Po zemście nad Ademar Leon jedziemy do Hannoveru z wielkimi nadziejami, bo przy sprzyjających okolicznościach możemy nawet wygrać grupę - dodaje.

Reprezentant Polski jest ulubieńcem kibiców z malutkiej, pięciotysięcznej miejscowości, która żyje szczypiorniakiem. Latem Wyszomirski może jednak zmienić barwy klubowe, bowiem jego świetne występy na Węgrzech przykuły uwagę menedżerów. - Otrzymałem kilka ofert, ale zmiana klubowych barw zawsze niesie za sobą ryzyko - uważa "Wyszu".

- Mój kontrakt wygasa z końcem obecnego sezonu. Naprawdę nie wiem, co robić. Csurgoi teraz gra tak dobrze... - nie kryje polski bramkarz. - Mam mętlik w głowie, ale nie będę o tym teraz myślał, ponieważ przed nami wiele ważnych spotkań - podkreśla.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zobacz grę Piotra Wyszomirskiego w tegorocznym Pucharze EHF
(w materiale domowe mecze Csurgoi KK z Hannoverem i Lugi HF - oba wygrane).

Źródło artykułu: