W mecz świetnie wprowadził się Niklas Landin, legitymując się w pewnym momencie aż 60-procentową skutecznością obron! Po początkowej wymianie ciosów bramka za bramkę zaczęła zarysowywać się przewaga Rhein-Neckar Löwen. Trafnym posunięciem Gudmundura Gudmundssona okazało się podwyższanie w defensywie pod tercet rozgrywających: Filipa Jichę, Marko Vujina i Arona Palmarssona. To zagranie kompletnie zdezorganizowało ofensywne poczynania mistrzów Niemiec, którzy w 16. minucie po trafieniu ze skrzydła Uwe Gensheimera przegrywali już 5:9.
Widząc mizerną grę swojej drużyny w ataku pozycyjnym o czas poprosił Alfred Gislason. Po przerwie na żądanie Zebry zmieniły system gry w obronie na 3:2:1 z wysuniętym na "jedynce" Filipem Jichą. Zagrania Gislasona okazało się strzałem w dziesiątkę - Lwy nie potrafiły bowiem sforsować defensywy mistrza Niemiec, popełniając przy tym sporo prostych strat i w 25. minucie było już tylko 10:11. Ostatecznie do przerwy RNL schodziło przy skromnym dwubramkowym prowadzeniu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Drugą partię wybornie rozpoczęli pogromcy Vive Targów Kielce w 1/8 LM., co jak się okazało miało decydujący wpływ na dalszej losy pojedynku. Świetnie funkcjonowała defensywa Lwów, Zebry miały ogromne problemy z wypracowaniem sobie klarownych sytuacji rzutowych, a gdy już sztuka ta im się udała, na przeszkodzie stawał kapitalnie broniący Ladnin (w całym meczu aż 18 skutecznych interwencji!) i w 35. minucie w SAP Arenie na tablicy wyników było 17:12 dla RNL. Tryby w maszynie Gudmundssona funkcjonowały perfekcyjnie - kilończycy przy Lwach wyglądali jak dzieci we mgle, kwadrans przed końcową syreną przegrywając już 16:24!
Opiekun przyjezdnych imał się wszelkich rozwiązań, by odwrócić losy meczu, dokonując roszady nawet na pozycji bramkarza (Johan Sjostrand zmienił Andreasa Palicke), lecz żadna z nich nie spełniła oczekiwań. Przyjezdni nie byli bowiem w stanie przeciwstawić się fantastycznie grającym Lwom z Mannheim. RNL w ostatnich trzech minutach, pewne zwycięstwa mocno spuściło z tonu (4 z rzędu stracone bramki) i w końcowym rozrachunku pokonało THW Kiel 29:26, obejmując fotel lidera Bundesligi.
W najbliższy weekend oba zespoły rozpoczną walkę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. THW Kiel czeka 19 kwietnia arcytrudna wyjazdowa przeprawa z Metalurgiem Skopje, z kolei dzień później RNL w SAP Arenie ugości finalistę poprzedniej edycji i głównego faworyta do zwycięstwa w całych rozgrywkach, FC Barcelonę.
W środowy wieczór odbyły się dwa inne mecze w ramach 29. kolejki DKB Handball Bundesligi. Jak po grudzie szło Flensburgowi w rywalizacji z HSG Wetzlar. W pierwszej odsłonie kibice zgromadzeni w Campushalle mogli czuć się rozczarowani grą Wikingów, którzy nie rozpieszczali grą, dość nieoczekiwanie męcząc się z niżej notowanym rywalem. Wicemistrzowie Niemiec z poprzedniego sezonu dopiero w ostatnich 120 sekundach premierowej odsłony zdołali przechylić nieznacznie szale na swoją stronę, do przerwy schodząc przy wyniku 10:8.
Po przerwie podopieczni Ljubomira Vranjesa wrzucili wyższy bieg i w 41. minucie odskoczyli na 17:11. Do końca meczu Wikingowie, którzy w poniedziałek staną w szranki z Vardarem Skopje w 1/4 LM kontrolowali wydarzebua na parkiecie i pewnie zainkasowali komplet punktów, triumfując 23:19. Flensburg do wygranej poprowadził duet Anders Eggert - Holger Glandorf. Przeciętny występ zaliczył Tobias Reichmann, od nowego sezonu gracz Vive Targów Kielce. Niemiecki skrzydłowy na listę strzelców wpisał się dwukrotnie.
Rhein-Neckar Löwen - THW Kiel 29:26 (14:12)
RNL:
Landin (18 interwencji) - Gensheimer 6, I. Guardiola 5, Ekdahl du Rietz 5, Schmid 5, Myrhol 4, Groetzki 4, Gorbok, Manojlović, Petersson, G. Guardiola, Sesum.
Kary: 6 min. (2 min. - du Rietz, Myrhol, Manojlović).
THW Kiel: Palicka (4 interwencje), Sjostrand (4 obrony) - Jicha 7, Sigurdsson 6, Vujin 4, Palmarsson 4, R. Toft Hansen 2, Zeitz 1, Wiencek 1, Sprenger 1, Ekberg, Jallouz.
Kary: 6 min. (4 min. - R. Toft Hansen, 2 min. - Jicha).
Pozostałe środowe mecze 29. kolejki DKB Handball Bundesligi:
SG Flensburg-Handewitt - HSG Wetzlar 23:19 (10:8)
Najwięcej bramek: dla Flensburga - Anders Eggert, Holger Glandorf - po 6, Jacob Heinl 3; dla Wetzlar - Kent Robin Tönnesen 4, Florian Laudt 3.
TSV Hannover-Burgdorf - Bergischer HC 29:28 (14:15)
Najwięcej bramek: dla Hannoveru -Maitr Patrail 7, Torge Johannsen 6; dla Bergischer - Viktor Szilagyi 8, Kristian Nippes 7.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SG Flensburg-Handewitt | 32 | 30 | 0 | 2 | 905:731 | 60 |
2 | THW Kiel | 32 | 29 | 0 | 3 | 949:754 | 58 |
3 | SC Magdeburg | 32 | 25 | 0 | 7 | 956:824 | 50 |
4 | Rhein-Neckar Loewen | 33 | 23 | 2 | 8 | 942:838 | 48 |
5 | Fuechse Berlin | 32 | 19 | 0 | 13 | 886:851 | 38 |
6 | MT Melsungen | 32 | 19 | 0 | 13 | 866:849 | 38 |
7 | Bergischer HC | 31 | 17 | 2 | 12 | 814:796 | 36 |
8 | Frisch Auf! Goeppingen | 32 | 16 | 2 | 14 | 851:846 | 34 |
9 | HC Erlangen | 32 | 13 | 2 | 17 | 801:825 | 28 |
10 | TSV GWD Minden | 32 | 13 | 1 | 18 | 880:908 | 27 |
11 | TBV Lemgo | 32 | 11 | 4 | 17 | 813:820 | 26 |
12 | SC DHfK Lipsk | 32 | 11 | 3 | 18 | 805:815 | 25 |
13 | HSG Wetzlar | 32 | 12 | 1 | 19 | 806:835 | 25 |
14 | TSV Hannover-Burgdorf | 32 | 11 | 2 | 19 | 879:902 | 24 |
15 | TVB 1898 Stuttgart | 32 | 10 | 3 | 19 | 862:944 | 23 |
16 | VfL Gummersbach | 32 | 6 | 1 | 25 | 762:912 | 13 |
17 | SG BBM Bietigheim | 32 | 6 | 1 | 25 | 765:935 | 13 |
18 | TSG Lu-Friesenheim | 32 | 3 | 4 | 25 | 742:899 | 10 |