Złoto? Sport kocha niespodzianki - rozmowa z Michałem Kubisztalem, graczem Górnika Zabrze

- Zdajemy sobie sprawę, że Vive Kielce i Orlen Płock są faworytami do gry w finale, ale sport nie znosi próżni i kocha niespodzianki - przekonuje Michał Kubisztal, gracz Górnika Zabrze

Marcin Ziach: Patrząc na waszą świetną formę w ostatnich meczach - Górnik Zabrze wydaje się być nie do zatrzymania.

Michał Kubisztal: To dla nas super sprawa i oby ta passa trwała jak najdłużej. Cieszymy się, że w pierwszym meczu play off z Chrobrym udało nam się zagrać jak zakładaliśmy. Dosyć szybko zbudowaliśmy przewagę, za sprawą czego każda zaoszczędzona minuta i zagospodarowane siły mogą potem procentować.

W pierwszym meczu z SPR Chrobrym Głogów urządziliście sobie handball'owy spacerek. Teraz kropkę nad "i" musicie postawić na terenie rywala.

- Czekają nas kolejne bardzo ciężkie zawody, bo play offy mają to do siebie, że nie ma znaczenia czy pierwszy mecz wygrałeś 10, 20 czy 50 bramkami. Zwycięstwo jest zwycięstwem i trzeba wygrać drugi mecz. Jedziemy do Głogowa z nadzieją, że wygramy chociaż jedną bramką i zapewnimy sobie awans do kolejnej fazy.

Nie tylko na boisku, ale także mentalnie, to wy możecie czuć się faworytem tej pary. Po klęsce w Zabrzu zapowiedzi w ekipie Chrobrego są mocno stonowane.

- Kiedy przegrywa się wysoko i w nie najlepszym stylu zawsze ciężko jest o optymizm. Ale od tamtego meczu minął już tydzień i na pewno głogowianie sporo przez ten czas popracowali i odzyskali siły. Po porażce w pierwszym meczu Chrobry nie ma nic do stracenia. Na pewno rzucą się na nas od pierwszego gwizdka i ten mecz może wyglądać zupełnie inaczej. My jednak wierzymy w to co robimy i wierzymy, że ten mecz wygramy. Z takim nastawieniem tam jedziemy.

Zatem nie myślicie jeszcze o meczach półfinałowych, bo widzicie przed sobą robotę do wykonania.

- Jeszcze wszystko jest otwarte. Musimy najpierw wyeliminować Chrobrego, a potem będziemy się martwić z kim będziemy grać w półfinale. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas mecz z Orlen Wisłą Płock, ale jeszcze o tym nie myślimy.

Orlen Wisła Płock, to jedyna drużyna, która w tym roku znalazła na was sposób.

- Wiadomo, że są w lidze dwa zespoły, które nieco przewyższają stawkę i to nie jest tajemnicą. Zresztą i Vive, i Orlen grały w tym sezonie w top 16 Ligi Mistrzów, więc to dla nich najlepsza cenzurka. To jest jednak sport i tutaj jest wszystko możliwe. Jeśli wygramy w Głogowie, to zaczniemy myśleć o Płocku i o tym, co zrobić, żeby ich ograć.

Michał Kubisztal jest dziś najskuteczniejszym graczem Górnika Zabrze
Michał Kubisztal jest dziś najskuteczniejszym graczem Górnika Zabrze

[nextpage]Dziewięć zwycięstw w PGNiG Superlidze Mężczyzn z rzędu. To już nie może być przypadek, a klasowa drużyna.

- Czy klasowa, przekonamy się w fazie play off, bo parkiet weryfikuje wszystko. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko i każde zwycięstwo buduje morale drużyny. Z tego jesteśmy szczęśliwi i dumni. Mamy jednak świadomość, że nic jeszcze nie wygraliśmy.

[b]

To co dziś charakteryzuje Górnika, to bardzo dobra gra w obronie. Być może nawet jedna z najlepszych w tej lidze. [/b]

- Wszystko to wytrenowaliśmy ciężką pracą. Od początku trener wpajał nam pewne zasady, których musieliśmy się nauczyć. Wiadomo, że jesienią nie wyglądało to wszystko jak byśmy sobie życzyli, bo praktycznie tworzyliśmy nowy zespół od podstaw i na wszystko trzeba było czasu. Widoczne było to zwłaszcza w obronie, gdzie nowy środek tworzę razem z Adamem Twardo i na razie nieźle nam to wychodzi. Cały czas jednak uczymy się samych siebie i ten sezon jest dla nas dużą nauką.

"Kubi" potrafi nie tylko bronić, ale też rzucać. W klasyfikacji najskuteczniejszych graczy Górnika jesteś na czele.

- Przede wszystkim cieszę się z tego, że te bramki dają nam zwycięstwo. Ja prowadzę, ale zaraz za mną są Mariusz Jurasik i Bartek Tomczak. To ważne, że te bramki rozkładają się na kilku zawodników i nie rzuca zawsze tylko jeden, bo to jest trudniejsze do rozpracowania dla rywala.

W komentarzach dotyczących Górnika dominują te, że wystarczy pozyskać 2-3 klasowych graczy do Zabrza, byście mogli w tej "dwójce" namieszać.

- Eksperci mogą oceniać, ale gadanie na ten temat to jest jedno, a to co pokażemy na boisku, to drugie. Każdy ma wysokie aspiracje, ale parkiet bardzo szybko je weryfikuje. Na pewno drużyna potrzebuje wzmocnień, ale przede wszystkim cieszy to, że ta drużyna zaczęła wreszcie funkcjonować. Od początku mówiliśmy, że drużyny nie buduje się miesiąc czy dwa. Myślę, że teraz naszą grą i wynikami pokazujemy, że warto było w ten zespół zainwestować i dać mu trochę czasu.

[b]Myślisz już o swojej przyszłości i o tym, gdzie zagrasz w przyszłym sezonie?

[/b]

- Mam jeszcze kontrakt ważny przez rok i mam nadzieję, że w Zabrzu zostanę. Życie pisze jednak różne scenariusze i wiele rzeczy się może wydarzyć. Przede wszystkim skupiam się jednak na tym, by Górnik udanie zakończył ten sezon.

Udane zakończenie, to dla kibiców zdobycie medalu.
-

Bardzo byśmy sobie tego życzyli i z takiego sukcesu cieszyli. Jak jednak będzie, pokaże życie.

Wierzysz, że srebrny krążek też jest w waszym zasięgu?

- A dlaczego nie złoty? (śmiech). W piłce ręcznej wszystko jest możliwe i dopóki piłka w grze będziemy walczyć. Zdajemy sobie sprawę, że Vive Kielce i Orlen Płock są faworytami do gry w finale, ale sport nie znosi próżni i kocha niespodzianki.

Źródło artykułu: