Piotrcovia siódma w Superlidze - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Po pierwszym spotkaniu był remis, więc wszystko miało się rozstrzygnąć w Nowym Sączu. Tu o dwie bramki była lepsza Piotrcovia i zajęła siódmą lokatę. Olimpia powtórzyła wynik z ubiegłego sezonu.

Oba zespoły były przed rewanżem w takiej samej sytuacji, więc nie miały co kalkulować. Z takiego założenia wyszła Piotrcovia i od razu ruszyła do boju. Po rzutach Moniki Kopertowskiej i Agaty Rol wyszła na prowadzenie. Olimpia-Beskid miała pod górkę całą pierwszą część. Rzut Olga Figiel dał remis 2:2, ale potem znów przewagę miała drużyna gości. W 8. minucie efektowny lob Agaty Wypych pozwolił wyjść na prowadzenie 6:3.
[ad=rectangle]
Podopiecznym Lucyny Zygmunt udało się jeszcze raz zremisować. Przechwyt Figiel i szybka kontra Joanny Gadziny pozwoliły doprowadzić do stanu 7:7 w 13. minucie. O sile ognia piotrkowianek decydowały Wypych, Kopertowska i Aleksandra Mielczewska. Olimpia-Beskid polegała głównie na Katarinie Dubajovej i Kamili Szczecinie. To było za mało i w 17. minucie tablica świetlna pokazywała wynik 9:13, ale po upływie 180 sekund było już 12:13.

Potem znów odskoczyły przyjezdne, a do końca pierwszej odsłony do siatki trafiały wspomniane wcześniej Kopertowska, Wypych i Mielczewska. Olimpia powinna dogonić rywalki w samej końcówce, ale Daria Opelt obroniła trzy rzuty karne. Dwa wykonywane przez Dubajovą, a jednego przez Agnieszkę Leśniak.

Niesamowite rzeczy działy się po zmianie stron. Po 10 minutach gry Olimpia-Beskid prowadziła już 24:21. Złożył się na to między innymi mocny i płaski rzut Karoliny Płachty. Piotrcovia złapała jednak drugi oddech i już w 42. minucie Katarzyna Pasternak wyrównała. W kolejnym fragmencie podopieczne Sławomira Kamińskiego prowadziły maksymalnie jedną bramką, ale sprawę ułatwiały im gospodynie. Popełniały błędy w obronie i marnowały na potęgę doskonałe okazje.

Po raz drugi w tym spotkaniu rzut karny nie wykorzystała Agnieszka Leśniak, a w niewiarygodnych okolicznościach sytuacje sam na sam marnowały Kamila Szczecina i dwukrotnie Joanna Gadzina. Szczególnie bolesna dla sądeczanek była akcja z 59. minuty, gdy miały szansę doprowadzić do wyniku po 32. Skrzydłowa z Nowego Sącza zazwyczaj takich okazji nie marnuje, ale dziś zdecydowanie nie miała swojego dnia.

To Piotrcovia zwyciężyła i może cieszyć się z siódmej lokaty. Duża w tym zasługa autorki 10 trafień, Agaty Wypych i 9 goli świetnie prezentującej się Moniki Kopertowskiej. Olimpia-Beskid, podobnie jak przed rokiem musi zadowolić się ósmą pozycją.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:33 (18:20)

Olimpia-Beskid: Wawrzynkowska, Sach, Szczurek, Nosal - Dubajova 8 (3/5), Szczecina 7, Figiel 5, Płachta 5, Masna 2 (1/1), Gadzina 2, Rączka 1, Leśniak 1 (1/3), Olszowa.
Kary:
4 min.
Karne: 5/9.

Piotrcovia: Skura, Opelt: Wypych 10 (0/1), Kopertowska 9, Mielczewska 5, Kucharska 3, Cieślak 2, Pasternak 2 (0/1), Rol 1, Szafnicka 1, Olek.
Kary: 6 min.
Karne: 0/2.

Kary: Olimpia-Beskid - 4 min. (Leśniak i Dubajova - po 2 min.); Piotrcovia - 6 min. (Wypych - 2 min., Kopertowska - 4 min.).
Sędziowie: Kałużny, Kondziela (obaj Opole).
Widzów: 300.

Źródło artykułu: