Drugie miejsce podczas turnieju na Litwie zadowala Damiana Wleklaka. - Trzech naszych rywali grało zawodnikami, którzy występują w swoich pierwszych reprezentacjach. Litwini przygotowują się do eliminacji do mistrzostw, Izrael też był w mocnym składzie, a Słowacja dała szansę kilku młodszym graczom ze swojej ligi. W trzecim meczu było za mało koncentracji w grze, ale jak na to że pojechaliśmy bardzo młodą reprezentacją, ci zawodnicy grali na dobrym poziomie. Mieliśmy cztery treningi i było widać, że jest duży potencjał u tych chłopaków. Duża przyszłość przed nimi - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Czy ktoś zaskoczył pierwszego trenera kadry B? - Ci chłopcy, którzy byli z kadry młodzieżowej zagrali dobrze. Obydwaj bracia Gębale zrobili wrażenie nie tylko na mnie, ale na wszystkich co obserwowali turniej. Dobrze spisał się też Czuwara. Trzej bramkarze zagrali na naprawdę wysokiej skuteczności. Ci, którzy byli wcześniej w kadrze B mocno się rozwijają i niedługo kilku z nich trafi do pierwszej reprezentacji - zapowiada Damian Wleklak.
Reprezentacja Polski B nie skupia takiej uwagi mediów i kibiców jak pierwsza drużyna, jednak to przez nią przewijają się ci, którzy w bliższej lub dalszej przyszłości mają stanowić o sile pierwszej reprezentacji. Są już dalsze plany funkcjonowania bezpośredniego zaplecza kadry prowadzonej przez Michaela Bieglera. - Szukamy dalej zespołów, z którymi możemy grać. Litwini i Izraelczycy wyrazili chęć dalszej współpracy i grania z naszym bezpośrednim zapleczem kadry A. Chcemy grać z pierwszymi reprezentacjami, bo to więcej daje. Federacja Izraela była też zainteresowana meczami grup młodzieżowych, co też jest dobrą informacją. Izraelczycy grają agresywną obroną, co jest polem do nauki. W pewnym momencie wyszli systemem 3-3 i kryli nas przy linii środkowej - opowiedział Wleklak.
Z czego wynikła porażka w ostatnim meczu ze Słowacją? - Wyszedł brak koncentracji i słabsza gra w obronie. Przeciwnik szybko nam uciekł i różnica była duża. Udało się to zniwelować i w drugiej połowie było dużo lepiej. Niestety nie pomogliśmy bramce w pierwszej części spotkania. Był to mecz o pierwsze miejsce i liczyliśmy na zwycięstwo - przyznał trener kadry B.