Reprezentacja Polski na ostatni mecz przed kluczowymi spotkania eliminacyjnymi do mistrzostw świata w Katarze zaprosiła do Gdańska aktualnych mistrzów świata - reprezentację Hiszpanii. Taki rywal gwarantował solidne przygotowanie do kluczowego wydarzenia z Niemcami, które w sobotę odbędzie się również w Ergo Arenie. Przed spotkaniem Iker Romero dostał pamiątkowy puchar za dwusetny mecz w kadrze Hiszpanii. Utytułowany zawodnik w Polsce kończy reprezentacyjną karierę.
[ad=rectangle]
Od początku spotkanie było bardzo wyrównane, jednak biało-czerwoni po raz pierwszy na prowadzenie wyszli dopiero w jedenastej minucie. Kiedy Bartosz Jurecki zdobył swoją trzecią bramkę dla naszej drużyny, na tablicy wyników widniał rezultat 5:4. Później jednak trzy bramki z rzędu zdobyli Hiszpanie.
Po ekwilibrystycznym rzucie Antonio Garcii, zawodnicy prowadzeni przez Manolo Cadenasa prowadzili po kwadransie gry 7:5. Polacy nie potrafili rzucić bramki przez siedem minut i dopiero zmiany w składzie przyniosły oczekiwane rezultaty. Świetne wejście zanotował Adam Wiśniewski, który w ciągu pięciu minut trzy razy pokonał Jose Manuela Sierrę. W końcówce pierwszej połowy zespół gości rozegrał się w ofensywie. W ostatnich minutach goście z półwyspu iberyjskiego zdobyli trzy bramki i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 15:11.
Niestety od początku drugiej połowy podopieczni Michaela Bieglera nie potrafili się skutecznie przebić przez szczelną obronę, a świetnie w bramce spisywał się Gonzalo Perez de Vargas. W ataku rozstrzelał nas Alex Dujszebajew i w 41 minucie goście prowadzili 19:14.
W drużynie biało-czerwonych w drugiej połowie ciężar gry na swoje barki wzięli Bartosz Jurecki i Michał Jurecki. Nasi zawodnicy słabo spisywali się w rzutach karnych. Z siódmego metra na cztery próby pokonali bramkarzy rywali tylko raz. Notorycznie obijali też słupki i poprzeczki. Na nic nie zdawała się dobra postawa Marcina Wicharego, który w bramce dwoił się i troił. W końcu jednak zaczęli mozolnie odrabiać straty i po trafieniu Wiśniewskiego, w 53 minucie przegrywali już tylko 19:21.
Ten mecz dało się wygrać, jednak w kluczowych momentach brakowało dokładności i zimnej krwi. Ostatecznie spokojniejsi na boisku Hiszpanie wygrali opanowaniem oraz twardą obroną, zwyciężając 25:22. Miejmy nadzieję, że biało-czerwoni wyciągną wnioski z tej porażki i z Niemcami zagrają dużo skuteczniej.
Polska - Hiszpania 22:25 (11:15)
Polska: Szmal, Wyszomirski, Wichary - B.Jurecki 4, Wiśniewski 4, M.Jurecki 4, Syprzak 3, Orzechowski 2, Jurkiewicz 2, Krajewski 1, Gliński 1, Szyba 1 oraz Bielecki, Grabarczyk, Łucak, Daszek, Chrapkowski, Masłowski, Gumiński.
Kary: 4 min.
Karne: 1/4.
Hiszpania: Sierra, Perez de Vargas - Dujszebajew 4, A.Garcia 4, Andreu 4, Maqueda 2, Rivera 2, Rocas 2, Aguinagalde 2, Mindegia 2, Ugalde 2, Romero 1 oraz Goni, R.Garcia, Entrerrios.
Kary: 6 min.
Karne: 2/4.
Kary: Polska - 4 min. (Orzechowski 2 min., Syprzak 2 min.), Hiszpania - 6 min. (Maqueda 2 min., Aguinagalde 2 min., Andreu 2 min.)
Sędziowie: Mortensen, Poulsen (Dania).
Widzów: 8500.