- Nie mogę uwierzyć, że zapadła taka a nie inna decyzja. Rozdzielenie dwóch miast, które dzieli 25 kilometrów to dla mnie niedorzeczność - komentuje decyzję ZPRP Kamil Adamski, wychowanek UKS Nike Kalisz, który odgrywa coraz większą rolę w ekipie MKS Kalisz.
Związkowi włodarze dokonali ponownego, nowego podziału I ligi, który spowodował, że derby południowej Wielkopolski nie odbędą się w kolejnym sezonie. Kaliszanie zagrają w grupie A, natomiast lokalny rywal - Ostrovia Ostrów Wielkopolski pozostną w drugim zestawieniu. - Na ten mecz zarówno kibice jak i zawodnicy czekają cały sezon, a my będziemy występować w dwóch różnych grupach... Dla mnie sytuacja jest jasna. Nielba grająca w tamtym sezonie w grupie A awansowała do Superligi kosztem Piotrkowianina, więc powinno dojść do zamiany miejsc i wówczas nie byłoby żadnego zamieszania - kontynuuje swoją wypowiedź młody rozgrywający klubu z grodu nad Prosną.
[ad=rectangle]
Wielkopolska ma pięciu przedstawicieli na zapleczu Superligi, jednak tylko klub z Ostrowa znalazł się w grupie B. Poza kaliszanami w pierwszym zestawieniu znajdą się rónież MKS Poznań, Wolsztyniak Wolsztyn oraz Real Astromal Leszno. Zespół z najstarszego miasta będzie miał okazję zmierzyć się w innych derbach regionu. - Spotkań z tymi zespołami nie można porównywać do tego z Ostrovią - kwituje Adamski.
- Na waszym portalu przeczytałem komentarz, że to tak jakby rozdzielić Kielce i Płock. Oczywiście trochę to przerysowane, ale coś w tym jest. Kiedy MKS awansował do pierwszej ligi, to można było odnieść wrażenie, że kibice bardziej fascynowali się możliwością zmierzenia się z Ostrowem niż samą ligą. Ta bez derbów nie będzie już taka sama - mówi młody szczypiornista.
MKS Kalisz na parkietach I ligi rywalizuje od dwóch sezonów. W obu z nich występował na parkietach grupy B i zajmował 5. miejsce w stawce. W tym czasie doszło do czterech derbowych konfrontacji. Podczas starć w Kalisz Arenie halę wypełniało ponad 1000 kibiców (1500 w sezonie 12/13 i 1100 w sezonie 13/14). Również pojedynki w Ostrowie Wielkopolskim cieszyły się sporym zainteresowaniem i rozgrywane były przy w wypełnionej fanami sali.
Decyzja związku jest nieodwołalna, czego świadomy jest gracz MKS. - Możemy to komentować, ale nie możemy tylko marudzić. Trzeba skupić się na przygotowaniach do sezonu, bo bez względu na to czy liga będzie bogata w derby czy nie, trzeba dać z siebie wszystko - kończy.
Pozdrawiam wszyst Czytaj całość