Bożena Karkut: Polki nie są na straconej pozycji

- To bardzo wyrównana grupa, każda z drużyn może awansować dalej - uważa Bożena Karkut. Doświadczona trenerka nie przekreśla szans biało-czerwonych na awans z grupy podczas ME 2014.

Opiekunka KGHM Metraco Zagłębia Lubin, a w przeszłości wieloletnia reprezentantka Polski, nie była zaskoczona faktem, że polskie szczypiornistki w fazie grupowej mistrzostw Europy trafiły na bardzo wymagające przeciwniczki.

- Dla mnie zaskoczeniem było raczej to, że Polki były losowane z ostatniego koszyka. Miałam nadzieję, że po 4. miejscu na mistrzostwach świata będziemy wyżej niż choćby Chorwacja, ale to akurat gospodarz, więc ma pewne przywileje. To jednak już nie wróżyło, że będzie łatwo - stwierdza.
[ad=rectangle]
Losowane z czwartego koszyka Biało-czerwone trafiły do grupy A, gdzie za rywalki będą miały reprezentantki Węgier, Hiszpanii i Rosji. Karkut uważa, że z tymi dwoma ostatnimi zespołami Polki spokojnie mogą powalczyć o sukces.

To są wymagający przeciwnicy, ale wydaje mi się, że po mistrzostwach świata w mentalności dziewczyn wiele się poprawiło. Teraz, czy to Rosjanki, czy to Hiszpanki, myślę że dziewczyny podejdą do tych meczów ze świadomością, że mogą je wygrać. Oczywiście, to bardzo wymagający rywale, posiadający zawodniczki grające w świetnych klubach, ale Polki nie są na straconej pozycji - uważa Karkut.

Była skrzydłowa nie przekreśla też szans naszych szczypiornistek w starciu z jednymi ze współgospodyń turnieju, Węgierkami. - Może nie tyle są nie do ogarnia, co paradoksalnie na takich imprezach głównych w konfrontacjach z nimi niekoniecznie mamy dobre statystyki. Ja jednak zawsze powtarzam, że statystyki są po to, żeby je przełamywać. Wcale bym się aż tak Węgierek nie bała, poza tym że są współgospodarzem turnieju i będą mieli za sobą kibiców - kończy.

Turniej na Węgrzech i w Chorwacji rozpocznie się 7 grudnia i trwać będzie przez dwa tygodnie. Polki swoje mecze rozgrywać będą w Győr.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)