Piotr Chrapkowski: Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji

Trzech porażek z niemieckimi zespołami doznali podczas turnieju Heide Cup szczypiorniści Vive Targów Kielce. - Widać było różnicę w etapach przygotowań - stwierdza Piotr Chrapkowski.

Kielczanie na turniej do Schneverdingen wybrali się po zaledwie pięciu dniach wspólnych treningów. To poważnie przełożyło się na wyniki poszczególnych spotkań mistrzów kraju. Podopieczni Talanta Dujszebajewa ulegli kolejno HSG Wetzlar, Füchse Berlin i HSV Hamburg, rywalizację w turnieju kończąc na 4. miejscu. 
[ad=rectangle]
Jak mówi na łamach oficjalnej strony klubu Piotr Chrapkowski, najistotniejsze, że żaden z kieleckich zawodników nie nabawił się w trakcie turnieju urazu. - Wchodzimy teraz w najcięższy etap przygotowań i najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Trenujemy mocno i intensywnie przygotowujemy się do zbliżającego się sezonu - stwierdził "Chrapek".

Kielczanie kolejne sparingowe spotkanie rozegrają dopiero 23 czerwca, gdy w Zabrzu zmniejszą się z tamtejszym Górnikiem. Do tego czasu żółto-biało-niebiescy będą trenować na własnych obiektach. - Wracamy do bardzo mocnych treningów. Z czasem będziemy mieli coraz więcej zajęć z piłkami. Teraz musimy jednak wylewać wiele potu, żeby fizycznie przygotować się do rywalizacji. Takie treningi są ciężkie, ale bardzo potrzebne - dodaje Chrapkowski.

Pod koniec sierpnia Vive Targi czeka jeszcze udział w turnieju we francuskim Strasburgu. Gracze trenera Dujszebajewa zagrają tam z Chambery Savoie oraz Montpellier Agglomeration HB.

Źródło: vivetargi.pl

Komentarze (4)
avatar
white-red
13.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Faktycznie późno, sparing dopiero za rok... ;) 
avatar
Petrochemia
12.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Chrapkowski Ty już wiesz jak unikać kontuzji po tej najgroźniejszej odniesionej w Płocku. Kontrakt do końca dotrwałeś wzorowo! 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
12.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma powodów do paniki,zespół ma grać w sezonie i wygrywać,a nie w sparingach.Nie rozumiem co niektórych,że panikują i narzekają.Zejdą z obciążeń i będzie zupełnie inaczej.