Puławianie na Bałkany dotarli we wtorek, po blisko osiemnastogodzinnej podróży i ledwie sześciu godzinach snu rozgrywając pierwszy sparing podczas dwutygodniowego tournee. Po zaciętym boju ekipa z Lubelszczyzny przegrała z RK Vojvodiną Nowy Sad 28:30 (15:18).
- Zagraliśmy dobry mecz. Co prawda popełniliśmy trochę błędów, ale w końcówce niewiele brakowało byśmy wygrali z mistrzem Serbii - powiedział po spotkaniu skrzydłowy puławian, Jan Sobol.
[ad=rectangle]
Czech we wtorkowym sparingu nie zagrał ze względu na uraz pleców i nie wiadomo czy będzie zdolny do gry podczas czwartkowego spotkania zaczynającego występ Azotów na turnieju w Macedonii.
- Zawodnicy przebyli ciężką podróż, ale mają się dobrze. W najgorszym stanie jest Jan Sobol, ale ból pleców na który narzeka powinien przejść w przeciągu dwóch dni. Pozostali gracze wracają do zdrowia - wyjaśnia fizjoterapeuta Marcin Borkowski.
Podopieczni Dragana Markovicia rywalizację rozpoczną spotkaniem z US Creteil Handball, które w środę pokonało Metalurg Skopje 24:21 (11:11). Mecz zaplanowany został na godz. 19:00, w piątek zaś puławianie zagrają z Metalurgiem (godz. 20:45).
- Mam nadzieję, że każdy mecz na turnieju będzie lepszy od sparingu z Vojvodiną i uda się nam pozbierać jakieś punkty i wygrać - dodaje Sobol. W niedzielę Azoty zakończą zmagania podczas turnieju w Strudze, skąd przeniosą się do Doboj w Bośni i Hercegowinie.
Creteli 25:30 Azoty