Edward Jankowski: Zobaczymy czy los będzie dla nas łaskawy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek szczypiornistki SPR Safo Lublin poznają rywalki, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w 1/4 finału Pucharu EHF. Drugi trener mistrzyń Polski, <b>Edward Jankowski</b> nie chciałby trafić na Dinamo Wołgograd. Opiekun lubelskich piłkarek wolałby przeciwniczki z Półwyspu Iberyjskiego.

- Teraz musimy myśleć już o przyszłości. Czy mamy jakiś zespół, z którym nie chcielibyśmy się spotkać? Oczywiście, jest nim Dinamo Wołgograd. Raz, że to bardzo daleko i koszty są duże, a poza tym Rosjanki są bardzo silne. Natomiast nie mamy nic naprzeciwko, abyśmy zagrali z którąś z drużyn Hiszpańskich. Do ćwierćfinału awansowały dwa zespoły z Półwyspu Iberyjskiego - Itaxo Navarra, gdzie kiedyś grała nasza była zawodniczka Natalia Martynienko i Orsan Elda Prestigio. Z tą drugą drużyną już graliśmy. Jeden mecz zakończył się zwycięstwem Hiszpanek, a drugi wygraliśmy my. Cóż, zobaczymy czy los będzie dla nas łaskawy, ale na tym etapie nie ma już słabych rywali - powiedział dla Gazety Wyborczej drugi trener SPR Safo Lubin, Edward Jankowski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)