Góralki powoli zaczynają odbijać się od dna. Po dwóch kolejnych wygranych zespół awansował z ostatniego na dziewiąte miejsce w PGNiG Superlidze. W starciu ze Startem Elbląg sądecka drużyna zaprezentowała się z korzystnej strony. - Nie mam ich za co krytykować. Dziewczyny zagrały całkiem dobrze, choć był to bardzo ciężki mecz. Kluczem do zwycięstwa było dobre spełnienie założeń taktycznych i dyscyplina - powiedział trener Dusan Danis.
[ad=rectangle]
Olimpia-Beskid skutecznie się broniła, przez co faworyzowane rywalki nie mogły w pełni zaprezentować swoich możliwości. - Chcieliśmy odciąć skrzydła od podań, ale też rozgrywające od rzutów. Myślę tu o Sylwii Lisewskiej, czy o Edycie Szymańskiej. Podkreślę jeszcze raz - drużyna zagrała dobrze pod względem taktycznym - kontynuował słowacki szkoleniowiec.
Pokonanie Startu Elbląg rozbudziło apetyty wśród kibiców sądeckiego szczypiorniaka, którzy spodziewają się zwycięstwa również w piątek. Wtedy Olimpia-Beskid zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. - Musimy dalej trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Wtedy będzie widać progres w naszej grze. Jeśli do spotkania z Ruchem Chorzów przystąpimy, jak do tego u siebie ze Startem, to możemy spodziewać się korzystnego wyniku - zakończył Dusan Danis.