Dariusz Tomaszewski jest zadowolony z postępów prowadzonej przez siebie kadry. - Zaczęliśmy mecze międzypaństwowe w kwietniu. W Dzierżoniowie wygraliśmy różnicą trzech bramek z Islandią i przegraliśmy siedmioma trafieniami z Węgrami i czternastoma z Norwegią. W sierpniu odbył się turniej nadziei olimpijskich na Węgrzech, gdzie wygraliśmy wszystkie trzy mecze - z Rumunią dwunastoma, ze Słowacją dwudziestoma i z Węgrami sześcioma bramkami. Litewski turniej był naszym trzecim od powstania kadry w tym roczniku - powiedział szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
Biało-czerwoni wygrali na Litwie wszystkie trzy mecze. - Bardzo dobrze rozpoczęliśmy turniej, kiedy wygraliśmy z Finlandią, prowadząc po pierwszej połowie 19:7. W drugiej chłopaki części spotkania próbowali za dużo grać indywidualnie, ale i tak trzeba się cieszyć ze zwycięstwa. Z Łotwą wygraliśmy zdecydowanie, a można było jeszcze wyżej. Najtrudniejszy mecz mieliśmy z Litwinami, którzy byli mocni fizycznie i mieli bardzo dobry rzut z drugiej linii. W pierwszej połowie udało się uzyskać przewagę i skończyła się ona wynikiem 16:12. W drugiej zaczęliśmy pewnie w obronie i ich zatrzymaliśmy. Ogólnie nie graliśmy tak dobrze jak na Węgrzech, gdzie mieliśmy teoretycznie trudniejszych rywali, jednak ten turniej był cennym etapem przygotowań. Wszyscy mogli pograć, a my zobaczyliśmy kto w jakiej jest dyspozycji. Cieszymy się z tego, że udało się wygrać trzy mecze za granicą. Teraz czeka nas zdecydowanie trudniejsze zgrupowanie. W grudniu jedziemy najpierw do Cetniewa, a następnie do Bukaresztu, gdzie zagramy z Rumunią, Węgrami i Francją. To bardzo dobre zespoły. Dwie pierwsze drużyny będą się chciały zrewanżować za sierpniowy turniej, a Francuzi to jak zawsze mocna ekipa - zauważył Dariusz Tomaszewski.
Jak przebiega rekrutacja do kadry, której zawodnicy grają jeszcze głównie w rozgrywkach wojewódzkich? - Współpracuję z Michałem Skórskim, który pochodzi z Płocka i ma w dorobku wiele medali w różnych kategoriach wiekowych, a teraz pracuje z Rafałem Kuptelem w Gwardii Opole. Trenerem bramkarzy jest Tomasz Błaszkiewicz z Kielc, który wraz z Rafałem Bernackim trenuje w Ośrodku Szkolenia Centralnego Bramkarzy. Kadra istnieje od stycznia, a jej trzon się już wytworzył. Na pewno są i będą kosmetyczne zmiany personalne, gdyż są to bardzo młodzi chłopcy. Już na Litwie grało 6-7 innych zawodników, w porównaniu do turnieju na Węgrzech - przypomniał szkoleniowiec pracujący również w SMS-ie ZPRP Gdańsk.
Jacy zawodnicy w tej kadrze się szczególnie wyróżniają? - Już w drugim turnieju klasę potwierdził Tomasz Makowski z UKPR-u Agrykola Warszawa. To środkowy rozgrywający. Dobrze grały też skrzydła. Wyróżniali się Patryk Mauer z Dziewiątki Legnica, Alan Guziewicz z MTS-u Kwidzyn i Krzysztof Komarzewski z Wybrzeża Gdańsk. Należy też pochwalić lewoskrzydłowego Piotra Jarosiewicza z Agrykoli, którego uzupełniali Michał Milewski z Iskry Bydgoszcz i Paweł Kowalczyk ze Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka. Koło może lepiej spisywało się na Węgrzech, ale tutaj trzon stanowią Jakub Bulski z Vive Tauronu Kielce i Bartosz Lejza z Wisły Płock. Nasi bramkarze, to Kacper Antosik z ChKS-u Łódź i Kacper Pyrka z Bursy Puławy. Troszkę więcej oczekujemy od bocznych rozgrywających. Wypadł nam tutaj Krystian Wołowiec, który zmaga się z chorobą od września i mam nadzieję, że wróci do sportu. Cała reprezentacja zadedykowała mu zwycięstwo w tym turnieju - opisał Tomaszewski.
Jakie są priorytety reprezentacji Polski juniorów młodszych na najbliższy czas? - Pierwsze mecze do eliminacji mistrzostw Europy, to styczeń 2016 roku. W maju zostaliśmy zaproszeni przez federację francuską i zmierzymy się z Francją, Hiszpanią i Danią. To bardzo mocna obsada i jestem ciekawy, jak będziemy wyglądali w konfrontacji z najlepszymi w Europie - zakończył trener.