W meczach kontrolnych z afrykańską drużyną szkoleniowiec biało-czerwonych nie może skorzystać z usług Bartłomieja Jaszki oraz Mariusza Jurkiewicza, którzy zmagają się z kontuzjami. Pod nieobecność etatowych rozgrywających szansę swojego debiutu otrzymał Paweł Niewrzawa.
[ad=rectangle]
Czy zawodnik na co dzień broniący barw Górnika Zabrze spodziewał się, iż znajdzie się dla niego miejsce wśród wybrańców Michaela Bieglera? - Spodziewałem. Nie spodziewałem. Na pewno był to mój cel. To było jedno z moich marzeń - zagrać z orzełkiem na piersi w kadrze seniorów. Od czasu kiedy przyszło powołanie na wstępne zgrupowanie w Pruszkowie, to przygotowywałem się dosyć mocno. Robiłem dużo dodatkowych ćwiczeń, które pozwoliłyby mi na najwyższych obrotach i w najlepszej formie pojawić się na obozie. Tak się stało - wspomina.
Jak podkreśla zadowolony jest z współpracy z niemieckim trenerem. - Mieliśmy zajęcia od poniedziałku do piątku, po trzy razy dziennie. To było dosyć ciężkie zgrupowanie, na którym trener Biegler miał wybór. Dał mi szansę. Na razie wszystko układa się bardzo dobrze. Trener zadowolony jest z mojej postawy. Znajdujemy wspólną drogę - przekonuje.
Pierwszy mecz przeciwko Tunezji biało-czerwoni w dość kontrowersyjnych okolicznościach przegrali. Niewrzawa, który w swoim debiucie zdobył jedną bramkę, jak twierdzi wcześniej miał już okazję spotkać się z takim stylem gry. - Miałem okazję być w Tunezji z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Byliśmy tam na zgrupowaniu, a przy okazji graliśmy z miejscowymi zespołami. Bodajże w tej samej miejscowości, gdzie teraz zagramy. Znam ten styl grania. To kolejne dla nas wyzwanie. Trzeba je podjąć i wygrać - twierdzi.
Szansę do rewanżu polaka drużyna będzie miała już w sobotę, kiedy to rozegrany zostanie drugi zaplanowany sparing z reprezentacją Tunezji.
