Wynik meczu otworzył Michał Kubisztal, ale natychmiast odpowiedziało na tę bramkę MKS Zagłębie Lubin. Tak też wyglądały kolejne akcje w niedzielnym pojedynku. Na tym szybkim tempie skorzystał tylko zespół gospodarzy, który wypracował sobie z czasem przewagę o wysokości dwóch oczek. Duża zasługa w tym Yuriya Shamrylo, który odbił kilka ważnych piłek, a dzięki nim ekipa Miedziowych uruchamiała kontratak.
[ad=rectangle]
W 17. minucie przywołał do siebie swoich zawodników trener Patrik Liljestrand, lecz krótka rozmowa nie przyniosła oczekiwanego efektu, ponieważ jego drużyna w następnej akcji zgubiła piłkę. Team szkoleniowca Jerzego Szafrańca stanął przed szansę powiększenia swojego dobytku bramkowego, ale podczas ataku pozycyjnego doszło do nieporozumienia. Wykorzystał to "Kubeł", który zdobył bramkę kontaktową. Kolejne dwa trafienia należały już do lubinian, ale Górnik nie dawał za wygraną i niebawem po bramkach Bartłomieja Tomczaka złapał kontakt z zespołem miejscowych.
Kolejny fragment gry to znakomita postawa ukraińskiego bramkarza MKS Zagłębia Lubin, który raz po raz zatrzymywał zabrzan. Drużyna Miedziowych zbudowała sobie na świetnych paradach swojego golkipera prowadzenie o wysokości pięciu oczek. Team Jerzego Szafrańca regularnie zaskakiwał zabrzan i grał bardzo zespołowo, rozkładając ciężar zdobywania bramek na całą drużynę.
Po zmianie stron Górnik Zabrze ruszył do odrabiania strat i rozpoczął drugą połowę od szybkich bramek Mariusza Jurasika oraz Michała Kubisztala. Widząc nieporadność w ataku swoich graczy, lubiński szkoleniowiec położył na stoliku sędziowskim zielony kartonik. W 35. minucie czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Mikołaj Szymyślik. Wydawało się, że sytuacja gospodarzy się skomplikuje, ale zespół wzorowo przetrwał grę w osłabieniu, wychodząc 120 sekund później na prowadzenie o wysokości czterech oczek.
W ostatnim kwadransie obudził się Sebastian Suchowicz, który zamurował bramkę zabrzan. Pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziów ekipa przyjezdnych przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, na co natychmiast zareagował szkoleniowiec lubińskiego klubu. Po krótkiej przerwie Dariusz Rosiek doprowadził do remisu, na co Robert Orzechowski odpowiedział rzutem nad bramką.
Do końca niedzielnego spotkania zostało półtorej minuty. W tym czasie MKS Zagłębie Lubin zaczęło seryjnie popełniać błędy i niemalże straciło swoją trzybramkową przewagę. Górnik Zabrze miał szansę na remis i dwadzieścia sekund na wyprowadzenie ataku. Rzut obronił Shamrylo, który tą paradą podsumował swój świetny występ. Tytuł MVP spotkania otrzymał kołowy Miedziowych, Michał Stankiewicz.
MKS Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 34:33 (20:16)
MKS Zagłębie Lubin: Małecki, Szamrylo - Michałów, Stankiewicz 7, Gumiński 3, Rosiek 2, Przysiek 6, Marciniak 4, Szymyślik 3, Halibegović 4, Czuwara 2, Bartczak 3.
Górnik Zabrze: Kornecki, Suchowicz - Niedośpiał 2, Daćko 1, Orzechowski 1, Gromyko 1, Kuchczyński, Kubisztal 10, Jurasik 4, Buszkow 2, Tatarincew 2, Tomczak 6, Niewrzawa 4.
Kary: MKS Zagłębie Lubin - 12 minut (Szymyślik x3, Czuwara x2, Gumiński),
Górnik Zabrze - 12 minut (Kubisztal x3, Niedośpiał, Tomczak, Tatarincew)
Widzów: 1713 (w tym 20 z Zabrza)