Poczuć smak zemsty - zapowiedź meczu KIF Kolding - Orlen Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orlen Wisła Płock w szóstej kolejce Ligi Mistrzów stawi czoła KIF Kolding. Nafciarze jadą do Danii żądni zemsty po pechowej, domowej porażce.

Półtora tygodnia temu podopieczni Manolo Cadenasa ulegli na własnym parkiecie faworyzowanym rywalom jednym trafieniem. Wicemistrzowie Polski bardzo długo prowadzili i punkty mieli na wyciągnięcie ręki, w decydujących momentach spotkania więcej zimnej krwi zachowali jednak rywale. - Sprawiedliwszy byłby remis - nie krył po końcowym gwizdku szkoleniowiec Wisły. [ad=rectangle]

Teraz płocczanie stają przed okazją do rewanżu, o sukces będzie jednak trudno. W tym sezonie Kopenhagi nie zdobył nikt. FC Barcelona z KIF tylko zremisowała, a broniący tytułu SG Flensburg-Handewitt uległ gospodarzom różnicą czternastu bramek. W niedzielę wynik inny, niż pewna wygrana podopiecznych Arona Kristjanssona, będzie sporą niespodzianką.

Szczypiorniści KIF do meczu przystępuje z optymizmem. W poprzednim sezonie z polskimi drużynami mierzyli się oni czterokrotnie, za każdym razem opuszczając parkiet jako ekipa zwycięska. Teraz znakomitą passę szczypiorniści z Kopenhagi zdołali wydłużyć, Wisła potwierdziła zaś, że starcia z Duńczykami stanowią dla niej wyjątkową trudność. Po raz ostatni przedstawicieli tej nacji płocczanie, jeszcze pod szyldem Petrochemii, pokonali w sezonie 1996/97.

- To będzie dobry mecz, co do tego nie mam wątpliwości. Jednak najważniejszą rzeczą jest to, abyśmy odnieśli zwycięstwo. Wtedy szansa zajęcia drugiego miejsca w grupie będzie wyglądała naprawdę dobrze - nie kryje przed konfrontacją z Wisłą Marcus Cleverly, którego w pierwszym spotkaniu na parkiecie zabrakło.

Wiślakom do KIF znów zabrakło ledwie jednego trafienia
Wiślakom do KIF znów zabrakło ledwie jednego trafienia

Gospodarze, w przypadku zwycięstwa, awans do kolejnej fazy rozgrywek będą mieć już w kieszeni. Co w najbliższym meczu może stanąć im na przeszkodzie? Na pierwszy plan wysuwa się kontuzja Kima Anderssona. Doświadczony zawodnik w pierwszym starciu z Wisłą doznał kontuzji śródręcza i jak na razie nie wiadomo, kiedy będzie w stanie wrócić na parkiet.

Krwi rywalom napsuć spróbują też sami Nafciarze. Na parkiecie dużo zależeć będzie od Mariusza Jurkiewicza, który już w pierwszym meczu z KIF udowodnił, jak ważną funkcję pełni w płockiej ekipie. Swój akces do miana bohatera spotkania z pewnością zgłosić spróbują też bramkarze. Półtora tygodnia sporo krwi napsuł Duńczykom Rodrigo Corrales, a bohaterem ostatniego meczu ligowego został Adam Morawski. W Kopenhadze golkiperzy znów powinni odegrać na parkiecie czołowe role.

KIF Kolding - Orlen Wisła Płock / 23.11.2014 godz. 16:50

Tabela grupy B

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu:
Mecz KIF Kolding - Orlen Wisła Płock zakończy się...
zwycięstwem gospodarzy
remisem
zwycięstwem gości
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
Krzysztof Blumberg
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszą pokazać tzw.jaja i walczyć na całego.Cała Europa patrzy a polscy kibice czekają na dobry mecz.  
avatar
mammut
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walcz Wisło, walcz !!! Kibic z Kielc  
avatar
mauler.
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten mecz będzie trudniejszy niż spotkanie w Płocku, ale to przecież sport. Może znów zaskoczymy i nawiążemy równą walkę? Miejmy nadzieję - każdy punkt jest ważny.  
avatar
Złoty Bogdan
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
[quote]Ruszyła machina i już nic nas nie powstrzyma!!![/quote] A autora tych słów jak nie było tak nie ma, gdzieś go wcięło :) Na urlop wyjechał? No ale to przecież jeszcze nie czas ferii zimow Czytaj całość
avatar
hrabia
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wyniku meczu nie przesądzam. Natomiast to, że tytuł artykułu jest krańcowo idiotyczny, to jest pewne.