Wicelider zdobył twierdzę Cabanów - relacja z meczu MTS Chrzanów - KSSPR Końskie

Piłkarze ręcznie MTS-u Chrzanów w sobotę nie zdołali sprawić niespodzianki i musieli uznać wyższość KSSPR-u Końskie 30:36. Dla Cabanów była to dopiero druga porażka przed własną publicznością.

Zespół z Chrzanowa do sobotniego pojedynku przystąpił bez kilku kontuzjowanych zawodników. Najpoważniejszym osłabieniem był oczywiście brak Tomasza Cupisza. Drużyna z Końskich także do Chrzanowa przybyła w niepełnym składzie. W sobotę na parkiecie nie zobaczyliśmy m.in. Sebastiana Smołucha oraz Arkadiusza Bąka.
[ad=rectangle]
Spotkanie znakomicie rozpoczęli chrzanowianie. Skuteczna gra w pierwszych minutach Patryk Roli sprawiła, że MTS w objął prowadzenie 2:0. Cabanie nie poprzestali na tym i poszli za ciosem. Na początku spotkania bardzo dobrze wyglądał atak pozycyjny MTS-u, chrzanowianie finalizowali swoje akcje precyzyjnymi rzutami i po 12 minutach prowadzili 9:5. W bramce KSSPR-u szybko nastąpiła zmiana, słabo spisujący się Przemysław Witkowski usiadł na ławce rezerwowych, a w jego miejsce na placu gry zameldował się Patryk Wnuk. Zmiana ta okazała się bardzo dobra, filigranowy golkiper zaliczył udane zawody. Trzeba jednak podkreślić, że z upływem czasu rzuty Cabanów były coraz mniej precyzyjne, najczęściej trafiały w środek bramki.

Szczypiorniści z Końskich kilka razy zaskoczyli gospodarzy szybkimi wznowieniami, znakomicie też wyprowadzali kontrataki w pierwsze tempo, czego nie potrafią robić podopieczni Leszka Wójcika. Zawodniczy KSSPR-u zdobyli wiele łatwych bramek i przewaga MTS-u szybko została zniwelowana, po kwadransie gry mieliśmy remis 10:10. Konecczanie wykorzystali słabą skuteczność MTS-u i w końcówce pierwszej połowy wypracowali trzybramkowe prowadzenie 16:13.

Po zmianie stron chrzanowianie ponownie doszli do głosu, szybko niwelując przewagę rywali do zaledwie jednego trafienia. W obozie gospodarzy odżyły nadzieje na korzystny rezultat. Chrzanowianie mieli swoje okazje, by doprowadzić do remisu i przełamać rywali, jednak ponownie w ważnych momentach zabrało skuteczności. Gospodarze zmarnowali dwa rzuty karne. W 42 minucie było 21:22 i wtedy nastąpił "odjazd" gości. Świetnie na kole spisywał się Ernest Pilarski, natomiast na skrzydle brylował doświadczony Przemysław Matyjasik. Po trafieniu skrzydłowego KSSPR objął prowadzenie 26:22 i kontrolował losy pojedynku. Trener Leszek Wójcik starał się odmienić losy spotkania dokonując zmian w bramce, jednak nie przyniosło to efektów. KSSPR odniósł pewne zwycięstwo 36:30.

MTS Chrzanów - KSSPR Końskie 30:36 (13:16)

MTS: Dudek, Górkowski, Wiatr - Rola 7/3, Skoczylas 6, Żydzik 5, Orlicki 4/1, Wierzbic 2, Stroński 2, Dęsoł 1, Kirsz 1, Madeja 1, Mucha 1, Budiosz, Zajdel.
Kary: 10 min.
Karne: 4/6.

KSSPR: Witkowski, Wnuk - Pilarski 11, Matyjasik 10/2, Bodasiński 5/2, Sękowski 5, Krzynkowski 3, Dobrowolski 1, Rurarz 1, Krupa, Szczepanik.
Kary: 8 min.
Karne: 4/4.

Sędziowie: Budzianowski-Pytlik K. Delegat: Ryszard Klimkowicz.

Źródło artykułu: