Przed wizytą na Bałkanach puławianie zachowywali spokój. - Na pewno będzie ciężko. Widzieliśmy Metaloplastikę na turnieju i wiemy, że to młody zespół, który ma dużą historię - nie krył w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający Azotów, Marko Tarabochia. Piotr Masłowski podkreślał zaś, że Serbowie to główny kandydat do wygrania Challenge Cup. Rywal nie okazał się jednak tak groźny, jak przewidywano.
[ad=rectangle]
Puławianie przed tygodniem rozegrali swój najlepszy mecz jesieni. Zawodnicy Skutnika wzorowo spisywali się zwłaszcza w defensywie, a bardzo wysokie noty zebrał bramkarz, Vadim Bogdanov. Azoty pokonały Serbów różnicą sześciu trafień, choć w pewnym momencie obie ekipy dzieliło nawet dziewięć goli. Ekip z Bałkanów nigdy lekceważyć nie można, wysoka zaliczka sprawia jednak, że rewanż powinien być dla polskiej drużyny formalnością.
- Serbowie przyjadą do Puław i na pewno będą walczyć. Mamy tydzień, aby wbić do głowy moim zawodnikom, że jeszcze nie awansowali do dalszych gier. Mecz zaczyna się od wyniku 0:0, kto myśli inaczej jest w wielkim błędzie. Na pewno czeka nas trudne spotkanie, które tym samym powinno być bardzo ciekawe dla kibiców - podkreśla, cytowany na łamach "Dziennika Wschodniego", trener Skutnik.
Azoty w europejskich pucharach na własnym parkiecie rozegrały jak dotąd dziewięć meczów. Puławianie przed własną publicznością doznali tylko dwóch porażek - w ubiegłym sezonie różnicą dwóch trafień pokonał ich IK Savehof, a cztery lata temu obiekt przy ulicy Partyzantów po zaciętym meczu dość nieoczekiwanie zdobył HC VV Tikvesh 06. Macedończycy zwyciężyli wówczas jednym golem, a z obecnego składu nadwiślańskiej drużyny w tamtym spotkaniu wystąpił jedynie Mateusz Kus.
Skład, w jakim sobotni mecz rozpoczną puławianie, jest sporą niewiadomą. Z urazami zmagają się Krzysztof Łyżwa, Nikola Prce, Piotr Masłowski oraz Rafał Przybylski. Mimo problemów kadrowych polski zespół do starcia z Serbami przystępuje z pozycji faworyta. Azoty pod wodzą Skutnika wygrały wszystkie trzy mecze, a ich europejskim celem w tym sezonie jest awans do finału Challenge Cup. Zespół o takich ambicjach sześciobramkowej zaliczki na własnym parkiecie zmarnować nie powinien.
KS Azoty Puławy - RK Metaloplastika Sabac / 29.11.2014 godz. 18:00
W pierwszym meczu: 26:20 dla Azotów.