Bogdan Kowalczyk o meczu z Danią: Wcale nie będzie łatwiej niż przed rokiem

Meczem z reprezentacją Danii szczypiornistki polskiej reprezentacji rozpoczną rywalizację podczas II fazy ME 2014. Szanse Biało-czerwonych na zwycięstwo ocenił Bogdan Kowalczyk.

Polskie reprezentantki awans do najlepszej dwunastki mistrzostw wywalczyły dzięki czwartkowemu zwycięstwu nad Rosjankami. Wcześniej turniej nie układał się po myśli naszych zawodniczek, dopiero starcie ze Sborną przyniosło odmianę.

Te pierwsze dwa mecze były nieudane i to pod każdym niemal względem. Przemiana w rywalizacji z Rosją rzeczywiście nastąpiła i wszelkie braki, które wystąpiły w pierwszych dwóch spotkaniach, zostały nadrobione olbrzymią walecznością i ambicją. W samej końcówce dziewczyny pokazały zaś, że w tym turnieju mogą sprawić jeszcze sporą niespodziankę, bo ten luz który zademonstrowały w połączeniu z umiejętnościami dobrze rokują na przyszłość, mimo że przeciwnicy będą przecież jeszcze trudniejsi niż do tej pory - ocenia doświadczony trener i były selekcjoner reprezentacji mężczyzn, Bogdan Kowalczyk.
[ad=rectangle]

W drugiej fazie turnieju Biało-czerwone trafiły do grupy z Rumunkami, Dunkami i Norweżkami. To właśnie te dwie ostatnie ekipy były przed startem turnieju wskazywane jak główni kandydaci do walki o złoto. Z opinią tą zgadza się Kowalczyk.

- Zarówno reprezentacja Danii, jak i Norwegii zawsze była klasyfikowana wyżej niż my i to są dwa czołowe zespoły w piłce ręcznej na świecie. Czeka nas trudny mecz - dodaje.

Polki, które rywalizację rozpoczną meczem z Dunkami nie będą jednak bez szans. Ze skandynawską drużyną Biało-czerwone rywalizowały przed rokiem na mistrzostwach świata, w meczu o brązowy medal ulegając rywalkom. Wówczas nasze szczypiornistki zaprezentowały się z dobrej strony, w końcówce meczu zabrakło im jednak sił. Kowalczyk uważa, że teraz rywalki są już zdecydowanie silniejszym zespołem.

W tej chwili nie będzie łatwiej. Zespół duński był wówczas w przebudowie i teraz jest to o rok bardziej doświadczona i zgrana drużyna. Ponadto wyniki jakie osiągała przed mistrzostwami Europy świadczą, że reprezentacja podniosła swój poziom - ocenia.

Doświadczony szkoleniowiec nie stawia jednak naszego zespołu na straconej pozycji. - Myślę, że Polki podejmą walkę, zresztą same o tym mówiły, że plan minimum wykonały i teraz będą mogły zagrać na większym luzie. U kobiet zresztą nieraz było już widać, że w samej końcówce jeśli faworytowi nie szło, to przegrywał mecze, co potwierdziły również te mistrzostwa, bo niespodzianek było już sporo - kończy. Mecz z Danią rozpocznie się o godz. 16:00.

Źródło artykułu: