Vistal zdobył twierdzę Szczecin w meczu na szczycie - relacja z meczu SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia

Pierwszą porażkę na własnym terenie odniosły w meczu na szczycie zawodniczki SPR Pogoni Baltica. "Pogromcą" okazał się być gdyński Vistal, który wyższość pokazał głównie w końcowych minutach.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Trzynaście zawodniczek zabrał do Szczecina trener Vistalu Gdynia Paweł Tetelewski. O dwie więcej znalazły się zaś w protokole przedmeczowym SPR Pogoni Baltica Szczecin. Dla gospodyń to już drugie spotkanie z rzędu rozgrywane na własnym parkiecie. To o tyle istotne, że mimo krótkiego upływu czasu od meczu 16. kolejki PGNiG Superligi, szczecinianki mogły uniknąć męczącej podróży. Czy ten fakt pozwoli siódemce z Grodu Gryfa odnieść kolejne zwycięstwo? Jak do tej pory ta sztuka nie udała się jeszcze nikomu. Co ciekawe, obie siódemki stoczyły pasjonujący bój o brązowy medal mistrzostw Polski, ale nie tylko przez ten pryzmat zawody powinny być pasjonujące.
Liderka gdynianek - Iwona Niedźwiedź spotkanie rozpoczęła z ławki rezerwowych. Na pozycji środkowej pojawiła się Kinga Gutkowska. Swoim koleżankom miała pomagać jedynie w defensywie. Strzelanie rozpoczęła Joanna Kozłowska, a do remisu doprowadziła obrotowa Monika Stachowska. Niemniej, pewna przewaga leżała po stronie drużyny przyjezdnej (1:3). Te rzadziej myliły się w ataku pozycyjnym. Jak się jednak potem okazało, kolejny remis był jedynie kwestią czasu. Na 3:3 w 10. minucie wyrównała Patrycja Królikowska. Jakby tego było mało, ta sama zawodniczka dała miejscowym pierwsze prowadzenie 4:3. Zawody prowadzone były jednak w dość spokojnym tempie. Oba zespoły starały się rozgrywać piłkę do tzw. pewnego rzutu. Tuż przed pierwszym kwadransem gospodynie mogły wyjść na 3-bramkowy dystans. Pomyliła się jednak Małgorzata Stasiak. Za chwilę ukarana została Monika Koprowska, a karnego wykorzystała niezawodna Monika Kobylińska (5:4). Co ciekawe, trener Vistalu zaproponował takie samo ustawienie w obronie (5:1), jakim grały w tym sezonie najczęściej szczecinianki. Miejscowe zaś stały "szóstką" z tyłu. Mało widoczna była tego dnia Patrycja Kulwińska. Nie trafiała za często do siatki, niemniej kilka rzutów karnych wypracowała. W końcówce Pogoń starała się przyspieszyć grę, ale niewiele z tego wynikało. Po 30 minutach było 11:14. Brawa należały się głównie Kozłowskiej. Nazwisko lewej rozgrywającej padało chyba najczęściej z ust komentatorów.
Kobylińska po pierwszej połowie meczu w Szczecinie miała na koncie już 6 trafień - 5 z rzutów karnych! Kobylińska po pierwszej połowie meczu w Szczecinie miała na koncie już 6 trafień - 5 z rzutów karnych!
Po zmianie stron szczecinianki stanęły przed szansą złapania kontaktu z rywalkami. Tej sztuki dokonała z prawego rozegrania Monika Głowińska (13:14). Można było z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że emocje w tym meczu sięgną zenitu. Po zmianie stron zasiadający w hali kibice oglądali już trochę inne widowisko. Oba zespoły zaczęły stawiać na atak. Bramki wpadały jak na zawołanie. Co ciekawe, gra gości z przodu opierała się głównie o duet Kozłowska-Kobylińska. Dużym utrudnieniem dla szczecinianek była gra w osłabieniu, w dodatku w pewnym momencie szwankować zaczęła skuteczność, co skrzętnie wykorzystywały żółto-niebieskie. Gospodynie pomiędzy 36. a 48. minutą do bramki Weroniki Kordowieckiej trafiły tylko dwa razy! Sprawiło to, że w 49. minucie na tablicy było już 17:21. Dopiero w 46. minucie o czas poprosił Adrian Struzik. Co prawda, czasu do zakończenia spotkania było jeszcze sporo, ale dużo musiało się zmienić w grze szczecinianek, by Vistal nie mógł zbyt szybko świętować zdobycia twierdzy Szczecin. Wynik "ratowała" Sołomija Sziwierska. Sama jednak meczu odwrócić nie mogła. W dodatku kilka kontrowersyjnych decyzji podjęli sędziowie, jednak większy wpływ miała mizerna skuteczność miejscowych.

Im bliżej końca zawodów, tym coraz większe były emocje i to pomimo, że 3 bramki więcej miały na koncie brązowe medalistki mistrzostw Polski. Na pięć i pół minuty przed końcem przy stanie 19:22 o czas ponownie poprosił Struzik. To był rzeczywiście ostatni moment, by coś zmienić. Trafienie Gutkowskiej ostatecznie przesądziło losy rywalizacji.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 20:25 (11:14)

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Huczko 1, Stachowska 2, Cebula 6/1, Noga, Głowińska 1, Królikowska 4, Stasiak 4, Zimny 1/1, Koprowska, Zawistowska, Yashchuk 1.
Karne: 2/3
Kary: 6 min.

Vistal: Gapska, Kordowiecka - Janiszewska, Łabuda 3, Niedźwiedź 1, Galińska, Dorsz, Kobylińska 8/6, Pawłowska, Zych 1, Kozłowska 6, Gutkowska 3, Kulwińska 3.
Karne: 6/6
Kary: 2 min.

Kary: Pogoń Baltica - 6 min. (Koprowska, Stachowska, Zimny - po 2 min.); Vistal - 2 min. (Kozłowska - 2 min.).

Sędziowie: Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa)
Delegat ZPRP: Krzysztof Manyś
Widzów: 800.

Najlepszą zawodniczką meczu była...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×