Legionowianie nie patrzą w tabelę. "Chcemy wygrywać wszystkie mecze"

KPR Borodino Legionowo jest o krok od awansu do PGNiG Superligi. - Tyle osób wokół nas liczy punkty, że my nie musimy tego robić - mówi drugi trener ekipy z Mazowsza, Marcin Smolarczyk.

Legionowianie w tym sezonie idą przez pierwszą ligę jak burza. Zespół Roberta Lisa punkty stracił raz, remisując na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Jedynym zespołem w Polsce, który KPR Borodino pokonał, jest Vive Tauron Kielce. Mistrzowie kraju poradzili sobie z liderem pierwszej ligi w rozgrywkach pucharowych.
[ad=rectangle]

Do kolejnego starcia KPR-u Borodino z Vive Tauronem dojdzie jesienią. Legionowianie od kilku tygodni promocję mają już w kieszeni. Jeżeli w najbliższy weekend pokonają na wyjeździe Wolsztyniaka Wolsztyn, a Polski Cukier Pomezania Malbork przegra w Olsztynie, formalności stanie się zadość.

- Każdy patrzy w tabelę i widzi, jak te wyniki się układają. Tyle osób wokół nas liczy punkty, że my nie musimy tego robić. Jesteśmy świadomi, w jakim znajdujemy się miejscu, i ile nam brakuje. Nie możemy jednak oczekiwać na moment, w którym matematycznie zapewnimy sobie awans. Po nim nie zamierzamy przecież spuszczać z tonu - podkreśla Smolarczyk.

Legionowianie zamierzają trzymać fason do końca sezonu. - Cały czas chcemy grać jak najlepiej i zwyciężać. Zależy nam, aby przez cały sezon trzymać przyzwoity poziom. Chcemy we wszystkich meczach, które pozostały nam do rozegrania, zdobyć komplet punktów - zapowiada nasz rozmówca. Sobotni mecz z Wolsztyniakiem legionowianie rozpoczną o godzinie 17:00.

Komentarze (0)