Mimo, że do zakończenia rundy zasadniczej pozostały jeszcze trzy serie spotkań, a Miedziowi obecnie plasują się na dziewiątej pozycji w tabeli, mając tyle samo punktów, co oczko wyżej sklasyfikowane Azoty, Jerzy Szafraniec nie widzi już cienia szansy awansu swojej drużyny do rundy play-off.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec lubinian jest realistą, sądząc iż jego podopieczni nie będą w stanie podwyższyć swojego dorobku punktowego. Szczypiorniści Zagłębia w trzech ostatnich kolejkach zmierzą się bowiem z tercetem medalistów z ubiegłego sezonu, konfrontując swoje siły kolejno z: Górnikiem (w), Orlen Wisłą (d) i Vive Tauronem (w).
Sport lubi niespodzianki, jeśli jednak przeczucia trenera się sprawdzą będą to już czwarte z rzędu rozgrywki, kiedy ekipa z Dolnego Śląska zawalczy o ligowy byt. W trzech minionych latach Zagłębie wychodziło obronną ręką z rywalizacji w play out'ach. Jak będzie tym razem? Zdaniem Szafrańca w trwającym sezonie jego zespół czeka najtrudniejsza jak dotąd rywalizacja o pozostanie w PGNiG Superlidze. - To będzie dla mojego zespołu najtrudniejsza gra z dotychczasowych play-outów. Stawka jest bardzo wyrównana. Ostatnio mieliśmy większą przewagę. Wybrzeże wygrało we Wrocławiu, za chwilę może okazać się, że Śląsk wygra w Mielcu - wyjaśnia na łamach portalu miedziowe.pl.
Trener wierzy jednak, że Zagłębie i tym razem uratuje najwyższą klasę rozgrywkową w Lubinie. - Wszystko się może wydarzyć jeszcze. To trudna sytuacja mojego zespołu. Mam nadzieję, że się zmobilizujemy i po krótkiej przerwie przystąpimy do play-outów pełni nadziei i wiary w utrzymanie Superligi dla Lubina - zaznacza.
Źródło: miedziowe.pl