Pojedynek w Elblągu pomiędzy Startem a Energą był niezwykle istotny dla obu ekip. Elblążanki wygrywając pierwsze spotkanie w Koszalinie były o krok od awansu do półfinałów, koszalinianki z kolei musiały za wszelka cenę wygrać, by mieć jeszcze możliwość powalczyć w trzecim meczu.
[ad=rectangle]
Wynik spotkania otworzyła Aleksandra Kobyłecka, która zdobyła również kolejne dwie bramki dla swojej ekipy. Elblążanki słabo rozpoczęły mecz popełniając m.in błędy przy podaniach oraz chwytu. W bramce koszalinianek nieźle spisywała się Izabela Prudzienica i w 8. minucie przyjezdne prowadziły 6:3. Niezrażone dobrą postawą Akademiczek elblążanki zabrały się za odrabianie strat, a dużo im w tym pomogła Ewa Sielicka. Gdy na ławkę kar sędziowie odesłali Hannę Sądej wydawało się, że przyjezdne odskoczą, jednak stało się odwrotnie. Start grając w osłabieniu rzucił dwa gole i doprowadził do remisu 6:6. W kolejnych minutach na parkiecie dominowały gospodynie, które wyszły na prowadzenie 10:8. Dobrą passę EKS próbował przerwać Edward Jankowski prosząc o czas. Po przerwie gra się wyrównała i do końca pierwszej połowy drużyny naprzemiennie trafiały do siatki. Wynik pierwszej połowy na 16:15 ustanowiła Kinga Grzyb wykorzystując rzut karny.
Po zmianie stron gospodynie podwyższyły prowadzenie do trzech bramek. W odpowiedzi dwie bramki rzuciła Joanna Chmiel, jedną Karolina Kalska i tablica wyników wskazywała remis 18:18. W kolejnych akcjach elblążanki mogły odskoczyć na dwa trafienia, jednak nie potrafiły pokonać z linii 7. metra dobrze dysponowanej Beaty Kowalczyk. Wyłączenie z rozegrania Aleksandry Kobyłeckiej mocno utrudniło przyjezdnym konstruowanie ataku pozycyjnego, a jeśli już udało im się przedrzeć przez defensywę Startu, to na drodze stawała im Ewelina Kędzierska. Elblążanki nie zmarnowały danych im szans, rzuciły trzy bramki z rzędu i w 46. minucie prowadziły 22:20. Zaniepokojony szkoleniowiec AZS poprosił o czas. Po wznowieniu kilka rzutów obroniła Beata Kowalczyk, a gdy gola w 52. minucie rzuciła Ioana Manoila, tablica wyników wskazywała remis 24:24. Dwie kolejne bramki padły z rąk gospodyń, które mogły być już niemal pewne wygrania tego spotkania. Ambitne koszalinianki nie odpuściły i zdobyły gola kontaktowego. Jak się później okazało była to ostatnia bramka, która padła w tym meczu. Mocna obrona Startu uniemożliwiła Energii doprowadzenie do dogrywki. EKS wygrał 26:25 i awansował do półfinałów.
Start Elbląg - Energa AZS Koszalin 26:25 (16:15)
Start: Sielicka, Kędzierska - Grzyb 6 ,Sądej 6, Lisewska 4, Kołodziejska 4,Waga 2, Wolska 2, Cekała 1, Żakowska 1, Mielczewska, Jędrzejczyk, Aleksandrowicz, Szopińska.
Kary: 6 minut (Sądej, Waga, Żakowska)
Karne: 5/7
Energa: Prudzienica, Kowalczyk - Kobyłecka 8, Muchocka 5, Kalska 4, Fornalik 2, Chmiel 2, Manoila 2, Matuszczyk 2, Stasiak, Błaszczyk.
Kary: (6 minut Matuszczyk, Kalska, Kobyłecka)
Karne: 4/7
Zespół do półfinałów play-off wprowadził trener Antoni Parecki,któremu z tego miejsca życzymy dalszej udanej kariery trenerskiej,już poza Elblągiem.
Gratuluje! mimo ze, kibicowałem w tej parze AZSowi.