Horror w Hali Relax - relacja z meczu MKS Piotrcovia - Olimpia-Beskid Nowy Sącz

Piłkarki ręczne Piotrcovii zremisowały przed własną publicznością z Olimpią-Beskid Nowy Sącz 27:27 (11:14) w meczu drugiej kolejki fazy play-out. Wynik meczu zmieniał się jak w kalejdoskopie.

Pierwszy kwadrans spotkania niezwykle wyrównany, a wynik spotkania oscylował wokół remisu. Od 20. minuty przewagę uzyskały przyjezdne. Od stanu 8:8 w krótkim czasie wypracowały sobie pięciobramkową przewagę. Duża w tym zasługa niezwykle skutecznej Katariny Dubajovej. Słowacka rozgrywająca na początku meczu została uderzona w twarz. Zagryzła jednak zęby i końcówka pierwszej połowy należała do niej. W 29. minucie zespół Janusza Szymczyka prowadził aż 14:9. Dwa ostatnie gole zdobyła Agata Wypych niwelując nieco straty miejscowych.
[ad=rectangle]
Druga połowa przyniosła kibicom wiele emocji. Piotrcovia w 35. minucie doprowadziła do stanu 13:14, aby chwilę później przegrywać 13:17. Gospodynie nie załamały się jednak takim obrotem sprawy. Bardzo dobrze między słupkami spisywała się Daria Opelt, a jej koleżanki doprowadziły na kwadrans przed końcem do remisu - 20:20. W kolejnych minutach ciężar gry wzięła w swoje ręce Wypych. Po jej kolejnej bramce Piotrcovia prowadziła w 55. minucie 25:22 i wydawało się, że w tym meczu gospodynie nie stracą już punktów. Olimpia-Beskid ma jednak Dubajovą. Słowaczka nie tylko rzucała bramki, ale też dokładnie podawała. Pięć bramek z rzędu rzuciły przyjezdne i na minutę przed końcem to piłkarki z Nowego Sącza prowadziły 27:25. Piotrcovia odpowiedziała bramką z karnego Aleksandry Kucharskiej i golem Moniki Kopertowskiej. Meczową piłką miała jednak Olimpia-Beskid. Rzut Dubajovej trafia do bramki, ale sędziowie gola nie uznali. Ich zdaniem piłka przekroczyła linię bramkową już po końcowej syrenie.

- W końcówce na własne życzenie zrobiłyśmy sobie problem. Zamiast grać dokładnie zaczęłyśmy popełniać proste błędy. Na szczęście ostatnia piłka wpadła do naszej bramki już po czasie i mamy remis. Nie do końca jesteśmy z niego zadowolone - skomentowała mecz Agata Wypych, która pełni rolę grającego trenera w piotrkowskiej drużynie.

MKS Piotrcovia - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 27:27 (11:14)

MKS Piotrcovia: Skura, Opelt – Rol, Sobińska 3, Kucharska 2/1, Cieślak, Kopertowska 6, Wypych 7/1, Piecaba 1, Ivanović 2, Jałoszewska, Nowak 1, Belmas 1, Agova 4/1.
Trener: Sławomir Kamiński
Karne: 3/6
Kary: 6 min (Piecaba, Agova, Kopertowska)

Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek – Basta 2, Dubajova 11/3, Figiel 1, Gadzina 6, Masna 3/1, Rączka 1, Szczecina 3, Stokłosa.
Trener: Janusz Szymczyk
Karne: 4/4
Kary: 4 min (Masna, Szczecina)

Sędziowali: Paweł Podsiadło i Adam Świostek (Radom). Widzów: 200

Komentarze (4)
Rączka
9.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też uważam że grająca trener to słaby pomysł. Brak przeglądu meczu, znikomy wpływ na poszczególne pozycje i wreszcie brak bieżącej analizy. Niestety co do trenerana łławce to trzeba mu póki c Czytaj całość
PTB_handball
9.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wojakszwejk
9.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
oko-21 czytałeś kiedykolwiek przepisy? 9:1 "...Jeżeli rozległ się sygnał gwizdka sędziów, s.m.czas, lub delegata, a piłka znajdowała się w locie i nie znalazła się jeszcze poza linia bramkową m Czytaj całość