Derby dla Miedziowych. Halilbegović z MVP - relacja z meczu MKS Zagłębie Lubin - WKS Śląsk Wrocław

W niedzielę odbyły się derby Dolnego Śląska, w których naprzeciwko siebie stanęły drużyny MKS Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław. Krok w stronę utrzymania zrobiła ekipa Miedziowych.

Wynik spotkania otworzył Maciej Ścigaj, na co odpowiedział rzutem pod poprzeczkę Faruk Halilbegović. Od samego początku MKS Zagłębie Lubin prezentowało mocną defensywę, co się wyraźnie opłaciło. Po pięciu minutach gry zespół gospodarzy po bramkach Halilbegovića i Wojciecha Gumińskiego prowadziło już w derbach cztery do jednego. Szkoleniowiec Piotr Przybecki natychmiast wezwał do siebie swoich zawodników.
[ad=rectangle]
Po krótkiej przerwie bośniacki rozgrywający Miedziowych popisał się przechwytem i podwyższył prowadzenie. Blisko przełamania złej passy Wojskowych był Łukasz Jarowicz, ale po raz kolejny w bramce bardzo dobrze zachował się Patryk Małecki. Po dziesięciu minutach gry ekipa miejscowych miała na swoim koncie pięć oczek więcej niż WKS Śląsk Wrocław. Jak się później okazało, ekipa Piotra Przybeckiego potrzebowała trochę czasu, aby się rozkręcić. Po udanym pościgu, w siedemnastej minucie spotkania bramkę kontaktową zdobył wyróżniający się na parkiecie Michał Adamuszek.

Trener Jerzy Szafraniec zareagował na przestój swoich podopiecznych i poprosił o czas. Szkoleniowiec zdecydował się również na zmianę w bramce, więc na boisku pojawił się Jurij Shamrylo. Udane interwencje ukraińskiego golkipera i fenomenalna skuteczność Faruka Halilbegovića pozwoliła Miedziowym odbudować komfortową przewagę. Bośniak robił dużą różnicę i to dzięki niemu MKS Zagłębie Lubin zeszło do szatni z trzybramkowym zapasem. Po drugiej stronie parkietu świetne zawody rozgrywał wspomniany już Michał Adamuszek.

Faruk Halilbegović pokazał na co go stać
Faruk Halilbegović pokazał na co go stać

Po zmianie stron WKS Śląsk Wrocław musiał grać w podwójnym osłabieniu za nieprzepisowe zatrzymywanie Michała Stankiewicza. Niebawem swoją dziesiątą bramkę w meczu zdobył Faruk Halilbegović i podwyższył dystans dzielący drużyny do czterech oczek. Co ciekawe, rozgrywający wszystko uzyskał bezpośrednio z gry. Para sędziowska nie szczędziła w niedzielę szczypiornistom wykluczeń. W trzydziestej siódmej minucie boisko musiał opuścić Jarosław Paluch, który otrzymał czerwoną kartkę z gradacji kar.

Drużyna wrocławian nie dawała za wygraną i przez dłuższy czas nie traciła kontaktu z gospodarzem derbów. Wszystko zmieniło się w czterdziestej minucie, kiedy WKS zamiast do bramki, trafiał w boczną siatkę. W dodatku dużo krwi napsuł Wojskowym świetnie dysponowany Patryk Małecki. Golkiper Miedziowych dawał popis swoich umiejętności i wybronił w niedzielę cztery rzuty karne.

Na niecały kwadrans przed końcem lubińska ekipa prowadziła już różnicą siedmiu oczek. Zespół gospodarzy miał szansę na podwyższenie zaliczki, ale w bramce refleksem popisywał się Aljosa Cudić. Bramkarz przyjezdnych pomógł swoim kolegom nieco podreperować wynik. WKS trzy minuty przed końcową syreną tracił do rywala pięć oczek i tylko kataklizm mógł odebrać lubinianom komplet punktów. Po zakończeniu meczu nagrodę MVP otrzymał Faruk Halilbegović.

MKS Zagłębie Lubin - WKS Śląsk Wrocław 32:27 (16:13) 
Zagłębie:

Małecki, Shamrylo, Wiącek – Michałów, Stankiewicz 1, Gumiński 7, Przysiek 2, Kużdeba 1, Marciniak 5, Macharashvili 2, Szymyślik, Halilbegović 11, Wolski 2, Paluch, Czuwara 1.

Śląsk: Cudić – Krupa 3, Kryński 2, Herudziński 1, Koprowski, Garbacz 1, Jarowicz 2, Miszka 1, Adamuszek 8, Radojević, Ścigaj 7, Białaszek, Telepnev 2.

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski,
Delegat ZPRP: Piotr Chudzicki
Widzów: 1211

Źródło artykułu: