Nielba Wągrowiec pokazała się w Gdańsku z dobrej strony, jednak ostatecznie dwa punkty zostały nad morzem. - Przespaliśmy początek spotkania. Gdyby wyglądał on inaczej, wydaje mi się że byśmy wygrali. Rozpoczęliśmy od 1:4 i musieliśmy gonić Wybrzeże. Nie starczyło nam sił. Ciężko jest wytrzymać mecz na tym samym tempie grając w 7-8 - zauważył Paweł Smoliński.
[ad=rectangle]
Dużą różnicę zrobił Marcin Lijewski, który zdobył osiem bramek. - Oddał on przede wszystkim trzy bardzo ważne rzuty w newralgicznych momentach. To też zaważyło o naszej porażce - stwierdził gracz Nielby. - Do końca będziemy walczyć. Nie poddajemy się i nie chcemy przegrywać różnicą dziesięciu, czy piętnastu bramek. Wszystkie zespoły w play-outach są równe - dodał.
Nielba spada do I ligi i odejdzie z niej prawdopodobnie kilku zawodników. Czy Paweł Smoliński pozostanie w klubie z Wągrowca? - Chciałbym zostać w PGNiG Superlidze, ale nie wiem czy otrzymam jakieś propozycje. Właśnie kończy mi się kontrakt i zobaczymy co będzie dalej. Czeka nas teraz mecz z Zagłębiem i uważam, że na 60 procent to my wygramy. Pasuje nam gra z drużyną z Lubina - zakończył szczypiornista.