El. MŚ 2015: Ukraina rozbita, Polki jedną nogą na mistrzostwach! - relacja z meczu Ukraina - Polska

Szczypiornistki reprezentacji Polski pokonały Ukrainę w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2015. W wyjazdowym spotkaniu w Użhorodzie Biało-Czerwone triumfowały 24:18 (14:8).

Wysokie zwycięstwo na terenie rywalek stawia polskie szczypiornistki w dogodnym położeniu przed rewanżowym meczem w Szczecinie. Biało-Czerwone jechały na Ukrainę trochę jak w nieznane - z jednej strony o ich przeciwniczkach trudno było mówić jako o czołowej europejskiej drużynie, co stawiało nasz zespół w roli faworyta, z drugiej zaś polską ekipę dotknęło kilka kontuzji i w efekcie dyspozycja nieco przebudowanej kadry Kima Rasmussena była niewiadomą.
[ad=rectangle]
Duński szkoleniowiec po raz pierwszy od bardzo długiego czasu nie mógł skorzystać z liderki drugiej linii Biało-Czerwonych. W Użhorodzie nie wystąpiły kapitan drużyny narodowej Karolina Kudłacz oraz jedna z czołowych strzelczyń reprezentacji, Alina Wojtas. Pod ich nieobecność odpowiedzialność za grę zespołu miała wziąć na swoje barki Kinga Byzdra, sam trener Rasmussen nie bał się jednak eksperymentować i na mecz na Ukrainie wziął m.in. 20-letnią Monikę Kobylińską, która została odkryciem sezonu ligowego w Polsce.

Do kadry po blisko półtorarocznej przerwie powracała z kolei skrzydłowa Katarzyna Kołodziejska, która nie licząc majowych towarzyskich gier z Islandią, poprzednio występowała w drużynie narodowej podczas mistrzostw Świata w 2013 roku. Rasmussen postawił ponadto m.in. na Klaudię Pielesz, która na lewym rozegraniu miała zastąpić Wojtas, wśród bramkarek wybierając zaś duet Izabela Prudzienica - Anna Wysokińska.

Pierwsze minuty sobotniego starcia w Użhorodzie były dość wyrównane. Polki co prawda już w 5. minucie prowadziły 3:1, jednak rywalki szybko zdołały zniwelować straty i po niespełna dziesięciu minutach rywalizacji było 4:4. Obie ekipy długo nie mogły znaleźć odpowiedniego rytmu gry, sporo było niedokładnych zagrań i niecelnych rzutów, w związku z czym wynik oscylował wokół remisu.

Biało-Czerwone dwubramkowe prowadzenie odzyskały w 13. minucie, po tym jak na listę strzelczyń wpisała się Patrycja Kulwińska. Polki od początku spotkania dobrze prezentowały się przede wszystkim w defensywie, co z czasem okazało się jednym z kluczy do zwycięstwa nad Ukrainkami.

Solidna postawa w obronie, połączona z interwencjami Izabeli Prudzienicy, dały naszemu zespołowi szansę zbudowania kilkubramkowej zaliczki jeszcze przed końcem pierwszej połowy. W 22. minucie blisko sześciominutową niemoc strzelecką Biało-Czerwonych przełamała Kobylińska, a wkrótce trafienia Kołodziejskiej i Pielesz wysunęły polskie szczypiornistki na prowadzenie 12:7 (28. min.).

Świetna końcówka pierwszej części spotkania wprowadziła nieco spokoju w poczynania Biało-Czerwonych. Przed przerwą ich przewaga wzrosła nawet i do sześciu goli (14:8), wraz ze startem drugiej połowy Ukrainki rzuciły się jednak do odrabiania strat i szybko zmniejszyły nasze prowadzenie do czterech bramek. Na szczęście Polki na okres przewagi rywalek odpowiedziały w znakomity sposób i wkrótce ponownie w pełni kontrolowały wydarzenia na parkiecie.

Świetną partię w polskich szeregach rozgrywała przede wszystkim Pielesz, która tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu zdobyła swoją szóstą bramkę. Goniące wynik Ukrainki zaczęły z czasem popełniać coraz więcej błędów, a przechwytujące piłkę Biało-Czerwone nie miały problemów z wykorzystywaniem kontrataków.

W 42. minucie dzięki trafieniu Kingi Grzyb Polki powróciły na sześciobramkowe prowadzenie (19:13), a kilka minut później po bramkach Małgorzaty Stasiak i Moniki Stachowskiej było już 21:13. Biało-Czerwone do końca meczu dyktowały już warunki gry i mimo że Ukrainki w ostatnich minutach zdołały nieco zmniejszyć rozmiary porażki, to sześciobramkowy triumf i perspektywa rewanżu na własnym parkiecie niemal zapewniają naszej ekipie awans na mistrzostwa w Danii.

Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie 14 czerwca w Szczecinie. Początek starcia o godz. 15:00.

El. MŚ 2015:

Ukraina - Polska 18:24 (8:14)

Ukraina: Tymoshenkova, Jablonska - Laiuk 2, Andriychuk, Turkalo, Borshchenko 1, Nikolayenko 1, Umanets 2, Zorya, Redka 1, Glibko 4, Smbatian, Gorliska 6, Levchenko 1, Stelmakh, Peredery.
Karne: 0/1.
Kary: 6 min.

Polska: Prudzienica, Wysokińska - Kobylińska 1, Stachowska 3 (2), Niedźwiedź, Grzyb 2, Pielesz 8 (1), Zych, Drabik, Kołodziejska 2, Zalewska, Cebula, Stasiak 3, Jochymek 3, Kulwińska 1, Byzdra 1.
Karne: 3/4.
Kary: 4 min.

Kary: Ukraina - 6 min. (Nikolayenko, Umanets, Zorya - po 2 min.); Polska - 4 min. (Byzdra, Stasiak - po 2 min.).

Sędziowali: Jelena Vujacić oraz Andjelina Kazanegra (Czarnogóra).
Delegat EHF: Algis Mikucionis (Litwa).

[b]#dziejsiewsporcie: zaskakująca sytuacja na turnieju Rolanda Garrosa

[/b]

Komentarze (42)
avatar
Monter77
7.06.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Relacja skrótowa. Z uwagi na brak paszportów nie nastawialiśmy się na wielki wyjazd stąd zamówiony został busik. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami do nas miały dołączyć delegacje i Pomorza Czytaj całość
avatar
miner-10
7.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
aaod>>>Każdy wie że miner-10 to jest Karol,ale nie koniecznie sobie życzę żebyś na forum mówił moje imię!!!Na SF jestem miner-10!!!Więc zwracaj się miner-10.... 
avatar
aaod
7.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jeszcze jedno,napewno szacun dla wyjazdowiczów 
avatar
Monter77
7.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak poza tym czekam na dyżurnych recenzentów - bo jakby pojechała ta a nie inna to bu było 15-stka 
avatar
Monter77
7.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wyjazd kozak był Lublin, Płock, Koszalin, Tczew, Gdańsk, oczcywiście wielcy kibice zza monitora typu "aaod" będą nam wrzucać, ale walę to. Było zacnie tak jak powinno być zawsze na kadrze