Czy Aussie Sambor Tczew podniesie się po spadku? "Naszym celem jest awans"
Spadek do I ligi Aussie Sambora Tczew był sporym zaskoczeniem. Mimo że z zespołu odeszło kilka podstawowych zawodniczek, władze klubu liczą na to, że ponownie uda im się wygrać I ligę.
Do drużyny wracają Patrycja Orzłowska i Joanna Gelińska, które grały na zasadzie wypożyczenia w AZS-ie Łączpolu AWFiS-ie Gdańsk. - Na dzień dzisiejszy zostają u nas zawodniczki, które miały dwuletnie kontrakty - Skonieczna, Tomczyk, Belter, Krajewska, Łukasik, Orzłowska i Gelińska. Chcemy, by zostały u nas jeszcze Justyna Domnik i Wiktoria Frankowska, na co mamy wstępną zgodę w tej kwestii. Akces do gry zgłosiły juniorki starsze oraz zawodniczki, które skończyły wiek juniorski w ubiegłym sezonie. Taki skład daje nam duże możliwości - stwierdził Jewsienia.
W przypadku utrzymania, klub mógłby się szybciej rozwijać. Tczewianki zrobiły jednak krok w tył. - Spadek był takim ciosem, że przez pierwsze tygodnie nie mogliśmy się pozbierać tym bardziej że nic nie wskazywało na naszą degradację, a baraże to miała być tylko formalność. Mieliśmy zapewnienia o dodatkowym wsparciu, a wyszedł taki numer... To jest sport i wszystko jest możliwe, nawet cuda - ma świadomość sternik Aussie Sambora.
- W związku z tym, że poza małymi wyjątkami dochodzimy do porozumień z zawodniczkami, które solidarnie wraz z zarządem poczuwają się do wzięcia odpowiedzialności za spadek, możemy dalej liczyć na wsparcie naszych strategicznych sponsorów a w szczególności Urzędu Miasta Tczewa, bez którego nie byłoby piłki ręcznej w Tczewie - zakończył prezes klubu z Tczewa.