Miedziowe rywalizację z izraelskim zespołem stoczą dopiero w drugiej połowie listopada. Pierwszy mecz prowadzona przez Bożenę Karkut drużyna rozegra na własnym parkiecie, rewanż odbędzie się z kolei w Izraelu. Długa podróż z pewnością odbije się zawodniczkach Zagłębia, Lubin i Petach Tikwę dzieli bowiem blisko 4500 km.
[ad=rectangle]
- Losowanie pod względem sportowym na pewno jest dla nas szczęśliwe. Nie powinniśmy mieć problemów z awansem do kolejnej rundy. Jednak wyjazd do Tel Awiwu na pewno będzie wiązał się z dużymi kosztami. Gramy w pucharach i musimy się z tym liczyć - mówi w rozmowie z oficjalną stroną lubińskiego klubu Kulesza.
Sternik Miedziowych liczy, że jego drużyna w nadchodzącym sezonie pokaże się w europejskich pucharach z dobrej strony. W minionych latach lubinianki z różnym skutkiem rywalizowały na arenie międzynarodowej, teraz awans do najlepszej szesnastki Challenge Cup kobiet jest jak najbardziej realny.
- Zawsze chcemy dotrzeć jak najdalej. To jest normalne w sporcie, że chce się wygrywać. Odnoszę się z szacunkiem do każdego przeciwnika, jednak patrząc na potencjał obydwu zespołów można chyba powiedzieć, że jesteśmy w kolejnej rundzie – dodaje Kulesza.
Mecze 3. rundy Challenge Cup zaplanowane zostały na 14/15 listopada i 21/22 listopada. W 4. rundzie rozgrywek do rywalizacji włączy się Start Elbląg.
Źródło: zaglebie.lubin.pl