MŚJ 2015: Dramat Polaków, Serbowie lepsi o jedną bramkę

Reprezentacja Polski juniorów przegrała z Serbią 26:27 (13:14) w swym czwartym meczu na mistrzostwach świata. Polacy skomplikowali swoją sytuację w grupie, nadal jednak mogą awansować do 1/8 finału.

W tym artykule dowiesz się o:

Czwartkowe spotkanie było dla młodych Biało-Czerwonych najpoważniejszym sprawdzianem na mistrzostwach. W poprzednich dniach polska ekipa mierzyła się bowiem z rywalami silniejszymi (Węgry oraz Szwecja), bądź też zdecydowanie słabszymi, jak reprezentacja Chile. Serbowie byli natomiast dla kadry trenera Kuptela pierwszym przeciwnikiem prezentującym podobnym poziom sportowy, w starciu z którym o wygranej decydować miały detale.
[ad=rectangle]
Stawka spotkania była duża, bowiem w przypadku wygranej Polacy mogli zapewnić już sobie awans do 1/8 finału. Jakakolwiek strata punktów sprawiała natomiast, że o dalszej przygodzie reprezentacji na mistrzostwach miał decydować piątkowy pojedynek z Koreą Południową, która na domiar złego sensacyjnie zremisowała w czwartek z Węgrami. Serbowie z kolei w przypadku triumfu byli już niemal pewni gry w najlepszej szesnastce, bowiem w piątek zmierzyć mieli się z outsiderem z Chile.

Początek spotkania należał do reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni otworzyli wynik spotkania, a już w 6. minucie mimo niewykorzystanego rzutu karnego uciekli rywalom na dystans dwóch goli (4:2). Serbski zespół co prawda w ciągu trzech następnych minut odrobił straty, ale w 13. minucie nasza drużyna ponownie miała zapas dwóch trafień (7:5).

Polacy w premierowym kwadransie grali bardzo rozsądnie w ofensywie, gdzie wykorzystywali luki w nieco wysuniętej strefie rywala. Większość swoich ataków młodzi Biało-Czerwoni kończyli dograniami do skrzydłowych - Miłosza Bekisza i Arkadiusza Moryty, którzy po piętnastu minutach gry mieli już na swym koncie łącznie siedem goli.

Spotkanie układało się po myśli naszego zespołu dokładnie przez pierwszy kwadrans meczu. W 15. minucie trener Serbów Nikola Marković poprosił o czas i wkrótce jego drużyna przejęła inicjatywę. Młode Orły regularnie ostrzeliwały polską bramkę z drugiej linii, najpierw w 18. minucie doprowadzając do remisu 9:9 po dwóch golach Milana Potpary, a następnie wysuwając się na prowadzenie 13:11.

Polacy w tym czasie mieli bardzo duże problemy z przebiciem się przez defensywę rywali. Biało-Czerwoni prawie w ogóle nie współpracowali z kołem, dodatkowo Serbowie odcinali od gry skrzydłowych i nasi zawodnicy musieli się decydować na rzuty zza linii dziewiątego metra. Te z łatwością wyłapywał z kolei Marko Jurakić.

Biało-Czerwonym straty udało się odrobić dopiero po przerwie, gdy w 36. minucie z prawego skrzydła trafił Patryk Mauer. Od tego momentu aż do końcowej syreny oba zespoły prowadziły zażartą walkę o każdą piłkę, a wynik co chwila oscylował wokół remisu. W 56. minucie na tablicy świetlnej widniał rezultat 24:24.

Chwilę wcześniej trzeci rzut karny w drugiej połowie obronił Jakub Skrzyniarz, a gdy Polakom udało się wyjść na prowadzenie 25:24 wydawało się już, że nasi zawodnicy nie dadzą wydrzeć sobie z rąk zwycięstwa. Niestety, trzy kolejne trafienia były autorstwa naszych rywali, którzy po bramce Nikoli Arsenicia mogli świętować już sukces. Biało-Czerwoni odpowiedzieli jeszcze golem Bartosza Kowalczyka, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło im czasu.

Polacy po czwartkowej porażce osunęli się na 4. miejsce w tabeli grupy A. Podopieczni trenera Kuptela mają na swym koncie tyle samo punktów co piąta w stawce Korea Południowa i o ich awansie do 1/8 finału mistrzostw zadecyduje piątkowy mecz z azjatyckim zespołem. Początek spotkania o godz. 15:00.

Grupa A - 4. kolejka:

Serbia - Polska 27:26 (14:13)
Serbia:

Milosavljev (6/21 - 28,6%), Jurakić (6/12 - 50%), Stanojlović (5/10 - 50%) - Rakocija 3, Radovanović, Stojanović, Jovanović 3 (0/1), Damjanović, Gacević, Kljajić, Potpara 5, Arsenić 6 (1/2), Kurtes 2, Ranisavljević 5, Ratković 2, Milicević (0/1).
Karne: 1/4.
Kary: 8 min.

Polska: Foluszny (0/6), Skrzypczyk (2/10 - 20%), Skrzyniarz (8/21 - 38,1%) - Kowalczyk 6 (2/2), Kaźmierczak, Bis, Kawka, Biernacki 1, Netz 6 (1/1), Skiba, Sićko, Jarosiewicz 1, Mauer 1, Moryto 5 (0/1), Bekisz 4, Moryń 2.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min.

Kary: Serbia - 8 min. (Radovanović - 4 min., Rakocija, Ratkoviś - po 2 min.); Polska - 8 min. (Kowalczyk, Biernacki, Skiba, Moryto - po 2 min.).
Sędziowali: Arthur Brunner oraz Morad Salah (Szwajcaria).

Szwecja - Chile 39:17 (23:8) 
Korea Południowa - Węgry 31:31 (18:19)

MZespółMZRPBramki+/-Pkt
1 Węgry 4 3 1 0 145:99 +46 7
2 Szwecja 4 3 1 0 133:89 +44 7
3 Serbia 4 2 0 2 109:129 -20 4
4 POLSKA 4 1 1 2 103:101 +2 3
5 Korea Południowa 4 1 1 2 119:120 -1 3
6 Chile 4 0 0 4 69:140 -71 0
Komentarze (12)
avatar
nutria
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chudziutkie lata nas czekaja. 
avatar
Baman LPU
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
albo pytanie dlaczego taki Dawid Krysiak nie gra w tej kadrze skoro na co dzień gra w pogoni szczecin i dosc niezle sobie radzi a to klub z ekstraklasy:) 
avatar
into the vortex
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie siedzę jakoś mocno w juniorskim handballu, ale obserwuję sporo meczów I i II ligi i tam biega wielu utalentowanych młodych chłopaków. Mam wrażenie, że wielu nie dostaje szans, bo muszą grać Czytaj całość
avatar
Ukassiu
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z zapowiadanymi osrodkami pilki recznej zapowiadane poo MS w Katarze??? 
avatar
Mazowszefun
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bramka firanki niestety a niby sa zgrupowania dla bramkarzy???...ogladam mecz i za kazdym razem pilka w reku nasi bramkarze leza juz niby po swoim rogu i za kazdym razem ida w dol chyba ze taki Czytaj całość