[tag=596]
[/tag]Pogoń Szczecin w sobotnim meczu przeciwko MKS Zagłębiu Lubin pokazała dwa oblicza. W pierwszej połowie drużyna rzuciła jedynie pięć bramek, a po zmianie stron ruszyła do pracy i po świetnym pościgu pokonała gospodarzy.
- Cieszę się, że wygraliśmy spotkanie. W przerwie nie było wesoło, pierwsza połowa to blamaż w naszym wykonaniu. Powiedzieliśmy sobie, że skoro potrafiliśmy odrobić sześć bramek z Vive Kielce, to być może uda się także w Lubinie - przyznał po meczu trener Rafał Biały.
Sygnał do ataku dał niekwestionowany lider ekipy z Grodu Gryfa, Michal Bruna. Rozgrywający wziął odpowiedzialność na swoje barki i poderwał drużynę do ataku. - Postawiliśmy sobie cel na pierwszy kwadrans, żeby odrobić cztery bramki, a udało się szybciej. Mieszana obrona przyniosła efekt. Odcięliśmy Zagłębie od gry i Michała Stankiewicza od podań - dodał szkoleniowiec.
Dotychczasowy bilans szczecinian to remis z Vive Kielce i zwycięstwo z zespołem Miedziowych. W następnej kolejce podopieczni Rafała Białego zmierzą się przed własną publicznością z Gwardią Opole.
Gdzie jest orzeczenie?