Mariusz Jurasik: Mam nadzieję, że zespół się odblokował
Trzeci mecz w Superlidze i dopiero pierwsze zwycięstwo. Po dwóch słabszych pojedynkach w lidze Górnik Zabrze odniósł pewny triumf nad Śląskiem Wrocław.
Górnicy z Zabrza dominowali na parkiecie niemal od początku boju. Podopieczni Mariusza Jurasika szybko wypracowali pieciobramkową przewagę i wydawało się, że do końca meczu będą kontrolować losy spotkania. Szczypiorniści Śląska Wrocław nie zamierzali się poddawać i po kilku indywidualnych popisach Janji Vojvodicia zmniejszyli stratę do dwóch bramek.
- Miałem chwilę wątpliwości, bo często nam się to zdarza. Gramy pierwszą połowę super, a potem tracimy całą przewagę. W osłabieniu przegraliśmy 0:3 i z pięciu bramek zrobiły się dwie. Później Wrocław miał szansę na odrobienie kolejnej bramki, ale popełnili faul ofensywny. Potem znowu odskoczyliśmy i koło 45 minuty zacząłem wierzyć, że możemy wreszcie wygrać mecz - podsumował pojedynek trener Jurasik.W porównaniu do poprzednich spotkań w lidze zabrzanie zdecydowanie poprawili skuteczność w ataku. Niebagatelny wpływ na ofensywna postawę Górników miał niedawny mecz w Pucharze EHF z PGU-Kartina TV Tyraspol, w którym zabrzanie urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. - Mam nadzieję, że zespół się odblokował. W meczu ze Śląskiem było dużo lepiej w ataku niż w ostatnich meczach, może z wyjątkiem spotkania z zespołem z Mołdawii. Nie oszukujmy się, drużyna z Mołdawii pod względem poziomu sportowego to średniak naszej pierwszej ligi. Nie był to nasz poziom, ale jednocześnie Mołdawianie to idealny przeciwnik, by zawodnicy uwierzyli, że potrafią grać w piłkę ręczną - ocenił Jurasik.