W ostatnich spotkaniach MMTS Kwidzyn spisywał się bardzo dobrze - dzięki czterem zwycięstwom z rzędu znalazł się na szycie tabeli zaraz za murowanymi faworytami do medali - Vive Tauronem Kielce, Orlen Wisłą Płock i Azotami Puławy. Kwidzynianie przyjechali do Kielc zbudowani wcześniejszymi wygranymi, nic więc dziwnego, że mistrzowie Polski po meczu byli bardzo zadowoleni ze swojego zwycięstwa. Radości z dobrego występu swoich podopiecznych nie krył także szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich, Talant Dujszebajew.
- Po tym spotkaniu mogę być bardzo zadowolony. Moi zawodnicy zagrali przeciwko silnemu rywalowi, który prezentuje bardzo szybką piłkę ręczną. Myślę, że wszyscy bardzo dobrze walczyli, szczególnie podobała mi się pierwsza połowa - powiedział Hiszpan.
Po trzydziestu minutach gry zawodnicy Vive Tauronu Kielce prowadzili różnicą pięciu trafień, ale już na początku drugiej połowy powiększyli swoją przewagę. Pozwoliło im to na kontrolowanie spotkania już do ostatniego gwizdka.
- W pierwszych piętnastu minutach drugiej części meczu zbudowaliśmy przewagę i później wykorzystaliśmy ten dobry wynik by grać spokojnie i dać odpocząć niektórym zawodnikom, między innymi Michałowi Jureckiemu i Urosowi Zormanowi. Pozytywem jest też to, że Branko Vujović zagrał pierwszy mecz na rozegraniu - powiedział Dujszebajew.
Mecz z MMTS-em Kwidzyn był dla kielczan ostatnim sprawdzianem przed starciem ze szwedzkim IFK Kristianstad w 4. kolejce Ligi Mistrzów.