Wojciech Nowiński: Najważniejsze turnieje przed MŚ 2023 trzeba rozgrywać najsilniejszym składem

Wojciech Nowiński ma świadomość, że trzeba zrobić dużo, by przygotować odpowiednio reprezentację do MŚ w 2023 roku, które odbędą się w Polsce. Nie jest on jednak zwolennikiem radykalnych rozwiązań i odsuwania zawodników będących w wyższej formie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Trener Wojciech Nowiński / Trener Wojciech Nowiński

W 2023 roku Polska wraz ze Szwecją zorganizuje mistrzostwa świata w piłce ręcznej. To kolejny wielki turniej w naszym kraju. - Generalnie zawsze mistrzostwa świata są ważniejszą imprezą niż mistrzostwa Europy. Teraz będziemy się dzielili organizacją i czekam na ostateczne decyzje w sprawie finału. Fakt organizacji mistrzostw świata jest ogromnym wydarzeniem dla Polski - powiedział Wojciech Nowiński.

- Żałuję, że będzie taka duża odległość czasowa pomiędzy zbliżającymi się mistrzostwami Europy, a mistrzostwami świata. Chciałoby się poczekać na to 2-3 lata, by poszło to jednym ciągiem. Na najbliższy turniej jesteśmy gotowi organizacyjnie, mamy piękne hale i jesteśmy przygotowani. Za 7-8 lat kwestie infrastruktury mogą się zmienić, ale jestem przekonany, że nie będziemy się musieli wstydzić. Miałem okazję 3 lata temu komentować mecze z MŚ w Szwecji i tam hale, poza tą w Goeteborgu, nie rzucały na kolana. Organizacyjnie damy sobie radę - powiedział doświadczony szkoleniowiec.

Reprezentacja Polski w 2023 roku będzie wyglądała zupełnie inaczej niż teraz. - Trzeba się zastanowić nad poziomem sportowym drużyny. Pokolenie Chrapkowskiego, Szyby, czy Wyszomirskiego to zawodnicy 27-letni. Może to być dla nich za dużo. Trzeba szukać tych młodszych jak Daszek, czy Syprzak. Bąka, Majdzińskiego, czy Gębali nie nazywałbym jeszcze reprezentantami w pełni tego słowa znaczeniu. Są to zawodnicy powołani po to, by pobyć z kadrą i zobaczyć jak to funkcjonuje. Powołać zawodników jest łatwo, ale znaleźć i wyszkolić takich, którzy reprezentują podobny poziom sportowy co ich starsi koledzy jest już trudniej - przyznał szczerze Nowiński.

Szkoleniowiec nie jest zwolennikiem radykalnego odmładzania składu. - Utrzymanie poziomu reprezentacji jest bardzo trudne. Wiele drużyn narodowych przekonało się o tym, że jak trzeba zmienić generację, ich poziom znacznie się obniżył. Trudno jest wrócić na półkę, na której się było. Wszystko trzeba robić dwutorowo. Cały czas będą trwały różne wielkie imprezy, jak MŚ, czy ME. Trzeba te turnieje rozgrywać najsilniejszą możliwą reprezentacją. Równocześnie trzeba stworzyć grupę zawodników perspektywicznych i z nimi pracować. Na dzisiaj, czy na jutro nie będą się nadawać do gry na najwyższym poziomie, ale za 7-8 lat będą stanowili trzon. Jakie decyzje podejmą trenerzy trudno mi powiedzieć - zakończył ekspert.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×