Z powodu kontuzji w sobotnim meczu nie mogli zagrać leworęczni Krzysztof Lijewski, Ignacy Bąk oraz Michał Szyba. Wydawało się, że pod ich nieobecność spotkanie w wyjściowym składzie rozpocznie Rafał Przybylski lub Robert Orzechowski. Biegler postawił jednak na Jureckiego.
- Nie musiałby tam grać, gdybyśmy mieli na tej pozycji tylu zawodników, ilu chcemy - podkreśla selekcjoner. - Chodziło przede wszystkim o to, aby uniknąć konieczności wykonywania długiej zmiany do obrony. Nie mogliśmy tego ryzykować po stronie Dibirova. Taki manewr mógł się zakończyć źle - wyjaśnia Biegler.
Polacy dzięki pokonaniu Rosjan awansowali do finału gdańskiego turnieju. W niedzielę Biało-Czerwoni zmierzą się z Hiszpanami. Podopieczni Manolo Cadenasa dzień wcześniej pokonali Szwedów. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 20:00.
Kamil Kołsut z Gdańska