Michael Biegler: Kadra na pewno się zmieni. Mamy bardzo dobry sztab medyczny

Reprezentacja Polski przegrała z Hiszpanią w finale turnieju w Gdańsku. Michael Biegler podkreślił, że jest zadowolony z zaangażowania tych, którzy mogli wystąpić. Do mistrzostw Europy mają wrócić obecnie kontuzjowani podstawowi zawodnicy.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski przegrała w Gdańsku z Hiszpanią. - Chciałbym pogratulować Hiszpanom zasłużonego zwycięstwa. Ten rezultat mógł być gorszy, ale w końcówce go poprawiliśmy. Mojej drużynie nie mogę niczego zarzucić. Podczas tego tygodnia musieliśmy zmienić wiele rzeczy, a mimo to walczyliśmy do ostatniej minuty o rezultat, przy wsparciu fantastycznej publiczności - powiedział Michael Biegler.

Nie wszystko w grze naszych zawodników funkcjonowało tak, jak należy. - Nie udało nam się odpowiednio zagrać w ataku. Gdy graliśmy w ofensywie to, co sobie założyliśmy, dochodziliśmy do klarownych sytuacji rzutowych. Wielu jednak nie wykorzystaliśmy. Kiedy zaczęliśmy improwizować, grać indywidualnie i niepotrzebnie podawać kołowemu z 3-4 metrów, to nie prezentowaliśmy jakości, jaką powinniśmy i nie było mowy o dojściu do klarownych sytuacji. Musimy konsekwentniej realizować nasze założenia. Może potrzebujemy na to więcej czasu, ale będziemy go mieli w grudniu - zauważył niemiecki trener reprezentacji.

- Problem trenera jest taki, że nigdy nie może być zadowolony. Było widać zaangażowanie i wolę walki wśród tych, którzy mogli zagrać. Piotr Grabarczyk ze względów zdrowotnych nie mógł wystąpić w drugiej połowie. Chcieliśmy się dobrze zaprezentować i dochodziliśmy do klarownych sytuacji, gdy trzymaliśmy się planu meczowego. Popełniliśmy jednak za dużo błędów indywidualnych. Hiszpanie są tak wyszkoleni w swojej grze obronnej, że często potrafili wygarnąć piłkę od kozłującego zawodnika. W tym elemencie popełniliśmy kilka błędów za dużo. Dwa razy w ciągu meczu udało nam się zniwelować różnicę dzięki wsparciu publiczności. Doszliśmy na jedną bramkę, ale nastąpiły indywidualne błędy. Mecz z Rosją zagraliśmy lepiej, ponieważ byliśmy bardziej zdyscyplinowani. Teraz wyglądało to gorzej. Z niektórych rzeczy jestem bardzo zadowolony z innych mniej - dodał.

Na mistrzostwach Europy w Polsce, skład powinien wyglądać zupełnie inaczej, niż podczas gdańskiego turnieju. - Nie rozmawiam o personaliach, ponieważ z tymi zawodnikami którzy tu są, staramy się osiągnąć jak najlepszy rezultat. Jeżeli chodzi o mistrzostwa Europy, to jak popatrzymy na to kto nie mógł zagrać, w tym gronie jest wielu zawodników, którzy mogą nam pomóc na tym turnieju. Na pewno kadra się zmieni, szczególnie prawe rozegranie. Mamy tam Krzysztofa Lijewskiego, Andrzeja Rojewskiego i Michała Szybę. Tu nie mogli wystąpić. Przypomnę, że to tylko jedna pozycja - podkreślił Biegler.

Bardzo dużo zależy więc o sztabu medycznego, który musi doprowadzić do pełni sprawności zawodników. - Wszyscy powołani zawodnicy którzy nie grali, mają szansę na występ na mistrzostwach Europy. Mamy dużo czasu na przygotowania. Mieliśmy już takie przypadki, jak Syprzak i Jurkiewicz w Danii, czy Lijewski przed meczem z Niemcami. Mamy bardzo dobry sztab medyczny. Od 13 grudnia czeka nas miesiąc przygotowań. Niestety turniej nie mógł dać pewności kto pojedzie na mistrzostwa Europy - ocenił szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
9.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żenada,bez koncepcji i jakiekolwiek taktyki
Żadnego przemyślanego ataku
Gubienie nagminne piłki
Trener nie panuje nad sytuacjami
Całkowity brak szybkości