Dla obu drużyn był to niezwykle ważny mecz. MTS Kwidzyn dotychczas miał na swoim koncie jeden remis i cztery porażki, natomiast AZS AWF Warszawa komplet przegranych. Kwidzynianki zaczęły bardzo dobrze, bo po karnym wykonanym przez Dominikę Pakalską, w 11. minucie prowadziły już 5:2. Później jednak do głosu doszły warszawianki.
Podopieczne Daniela Lewandowskiego i Pawła Kapuścińskiego bardzo szybko doprowadziły do remisu. Jak się jednak okazało, w pierwszej połowie był to ich jedyny zryw. W kluczowym momencie zespół prowadzony przez Edytę Majdzińską trafił do bramki rywala pięć razy z rzędu i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 19:12.
Po zmianie stron co prawda zespół z Warszawy starał się zmniejszyć stratę, jednak kwidzynianki momentalnie odpowiadały na każde ataki zespołu z Pomorza. Aktywna była Daria Szynkaruk i po jej rzucie na kwadrans przed końcem MTS prowadził już 28:19.
Co prawda samą końcówkę wygrały Akademiczki z Warszawy, jednak o odrobieniu całej straty nie było mowy. Mecz zakończył się wynikiem 31:26. Oznacza to, że MTS odskoczył na trzy punkty AZS-owi AWF. Widać już, że warszawianki czeka ciężki bój o utrzymanie w I lidze.
MTS Kwidzyn - AZS AWF Warszawa 31:26 (19:12)
MTS: Bielak, Winiewska, Kłos - Pękala 6, Szynkaruk 5, Świerczek 5, Hartman 4, Kowalska 3, Pakalska 2, Siuda 2, J.Pożoga 1, Rybska 1, Zawalich 1, Zagórska 1 oraz Gędłek, Loba.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min.
AZS AWF: Jóźwik, Backiel - Bryl 8, Gutowska 6, Rzeszotek 5, Joszczuk 3, Kajtek 2, Adamowicz 1, Skoczeń 1 oraz Mudrowska, K.Pożoga, Komorowska.
Karne: 6/9.
Kary: 10 min.
Kary: MTS - 6 min. (Pakalska 4 min., Kowalska 2 min., Siuda 2 min.), AZS AWF - 10 min. (Gutowska 4 min. - cz.k., Skoczeń 2 min. - cz.k., Pożoga 2 min., Komorowska 2 min.).
Sędziowie: Kościewicz, Malandy (Elbląg).
Widzów: 200.