Przed tygodniem w Orlen Arenie płocczanie pewnie pokonali turecki zespół. Zdaniem trenera Manolo Cadenasa sobotnia sześciobramkowa wygrana w znaczy sposób podbudowała morale jego podopiecznych. - Myślę, że po ostatnim zwycięstwie moi zawodnicy są silniejsi psychicznie i odzyskali pewność siebie - twierdzi w rozmowie z sprwislaplock.pl.
Wynik jaki wicemistrzowie Polski wywiozą z Turcji może mieć niebagatelne znaczenie w kontekście ich awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Rywale Nafciarzy mimo iż zamykają tabelę grupy A, w opinii szkoleniowca polskiego zespołu z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą. - Besiktas chociażby zwycięstwem z Zagrzebiem pokazał, że u siebie jest bardzo groźny. Turcy nie mają w tym momencie nic do stracenia, to może mieć pozytywny wpływ na ich postawę na boisku. Na nas będzie ciążyła presja, ale musimy się z nią oswoić i przekuć ją na naszą korzyść - ocenia.
Szczypiorniści Orlen Wisły, którzy po 7. kolejkach zajmują szóste miejsce w tabeli, mają aspiracje do poprawienia swojej lokaty i odniesienia trzeciego zwycięstwa w tegorocznych najważniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie. - Byłbym ostrożny w faworyzowaniu nas przed tym spotkaniem. Niemniej jedziemy po dwa punkty, których bardzo potrzebujemy, aby awansować na wyższą pozycję w naszej grupie. Nieważne z kim gramy, zawsze przygotowuję drużynę tak, aby zwyciężyła w danym meczu i z takim nastawieniem lecimy do Stambułu - zapewnia.